Roztocze...jego czar i urok...

[GAD]

a na papieroska chodziło się za kościółek na wyspie:)
w szkole był totalny zakaz palenia, można było za to polecieć

[kugel]

Dokładnie , świat stał się mały... Mój ojciec jest absolwentem tego technikum- jak mawiał "...u Giedroycia" . Dom mojej babci stoi w sąsiedztwie szkoły i browaru ( przed przedszkolem , dawniej to była kuźnia Zamoyskiego) . Przed domem stał zabytkowy dom z bali - niestety czas zrobił swoje , ale kilka lat temu postawiliśmy nowy , w podobnym stylu . W ośrodku zdrowia mieszkała babcia mojego kuzyna (robiła pyszne pierogi). Za domem mieliśmy "piaskową górę" - teraz już po niej śladu nie ma ....
Kryształ w kiosku browarnym...., a przed domem , pod starym bzem , zbierając robaki na ryby wykopałem chyba trzy bagnety( nie pamiętam dokładnie, to były lata 70-ąte) , Sten-a i jakiś pistolet bębenkowy. Ehhh , były czasy....

Pozdro.
Kugel

[kugel]

He , możliwe . Ojciec mówił zawsze o pof. Giedroyciu , bracie Jerzego Gedroycia - publicysty , wydawcy paryskiego pisma Kultura . Ta Pani to pewnie rodzina .

Pozdro.
Kugel

[GAD]

straszna kosa
pomyśl , jakiej historii mogła uczyć facetka od ruskiego??:)

[Toke]

Roztocze jest magiczne... Przekonuję się o tym ja i moja rodzina za każdym razem kiedy tam jesteśmy.
Niesamowite miejsca , po prostu przesycone historią...
Ale prawdziwa magia Roztocza to ludzie, o czym w tym roku przekonałem się dobitnie...
O tym jak niesamowicie było , świadczą chyba najlepiej słowa mojego syna - a za ile dni pojedziemy znów do Zy....a ?

DSCF9337.JPG

DSCF9339.JPG

DSCF9343.JPG

DSCF9346.JPG

DSCF9361.JPG

DSCF9365.JPG

DSCF9374.JPG

DSCF9405.JPG

DSCF9419.JPG

DSCF9447.JPG

DSCF9434.JPG

DSCF9581.JPG

[yukon]

Nigdy tam nie bylem az wstyd,ale za szczeniaka uwielbialem autora ktory napisal "Kaktusy z zielonej ulicy"to bylo o Bilgoraju,Zamosciu,Zwierzyncu,partyzantach,niemcach,walce,przyjazni i honorze.
Ta ziemia jest nie tylko magiczna-jest swieta.

[tisio]

Seria o Kaktusach były super lekturą.Przeczytałem je kilka razy

[człowiekpiachu]

Roztocze jest magiczne... Przekonuję się o tym ja i moja rodzina za każdym razem kiedy tam jesteśmy.
Niesamowite miejsca , po prostu przesycone historią...
Ale prawdziwa magia Roztocza to ludzie, o czym w tym roku przekonałem się dobitnie...
O tym jak niesamowicie było , świadczą chyba najlepiej słowa mojego syna - a za ile dni pojedziemy znów do Zy....a ?

DSCF9337.JPG

DSCF9339.JPG

DSCF9343.JPG

DSCF9346.JPG

DSCF9361.JPG

DSCF9365.JPG

DSCF9374.JPG

DSCF9405.JPG

DSCF9419.JPG

DSCF9447.JPG

DSCF9434.JPG

DSCF9581.JPG

A nawet jutro,ale najlepiej 14 września na kartofle i reko i po kwas szczawiowy ponieważ zapomniałeś zabrać.Tisia zabierz po drodze

[człowiekpiachu]

Z kolejnej wycieczki po bajecznej okolicy....
Polecam szczególnie tym którym z różnych przyczyn nie są w stanie oglądać tego na co dzień.....a mają tutaj swoje korzenie.

[GAD]

szumy:)
pięknie tam
byłem na wycieczce wieki temu

[CYGAN]

A jakie podgrzybki brunatne i to późno po przymrozkach... a szumy niepowtarzalne

[człowiekpiachu]

Dokładnie , świat stał się mały... Mój ojciec jest absolwentem tego technikum- jak mawiał "...u Giedroycia" . Dom mojej babci stoi w sąsiedztwie szkoły i browaru ( przed przedszkolem , dawniej to była kuźnia Zamoyskiego) . Przed domem stał zabytkowy dom z bali - niestety czas zrobił swoje , ale kilka lat temu postawiliśmy nowy , w podobnym stylu . W ośrodku zdrowia mieszkała babcia mojego kuzyna (robiła pyszne pierogi). Za domem mieliśmy "piaskową górę" - teraz już po niej śladu nie ma ....
Kryształ w kiosku browarnym...., a przed domem , pod starym bzem , zbierając robaki na ryby wykopałem chyba trzy bagnety( nie pamiętam dokładnie, to były lata 70-ąte) , Sten-a i jakiś pistolet bębenkowy. Ehhh , były czasy....

Pozdro.
Kugel

Kugel piszesz oczywiście o tym domu i o tym....bzie? Ja tego bębenkowca szukałem 200 m dalej i 20 lat pózniej,oczywiście bez skutku teraz już z wiadomego powodu

[kugel]

świat jest mały ... .Ten bez , to to co odrosło po latach, po jego wycieciu . Pierwotnie był ooolbrzymi. Dziadek zawiesił na nim linę i była chuśtawka . W jego krzaczorach mieliśmy szałas -lubiałem się tam bawić z córką sąsiada . Obok domu był babciny ogródek i piękna ceglana piwnica ( niestety zawalia się wiele lat temu...) . Często siedziałem w ogrodzie i zbierałem ciekawostki , które po każdej ulewie "wychodziły" ze świeżo skopanej i zagrabionej ziemi - jakieś moniaczki , góziczki naparstki , ozdóbki itp. .
świat jest mały ... .

Pozdro.
Kugel

[człowiekpiachu]

Wrześniowe klimaty...

[człowiekpiachu]

Ktoś rozpoznaje te rośliny......?