Pamiętam kiedyś za Nowotkę kupiło się oranżadę i reszta została, a później już banknotem z Waryńskim trzeba było płacić , już nasze groszówki co niektórzy przetapiają i sprzedają jako mosiądz, i dlatego zaczęli bić je w metalu powlekanym tylko mosiądzem
Słyszałem taką historie jak to sąsiad zrobił z zetów aluminiowych w latach 80 też jakieś podkładki do furmanki, milicjant nie dowalił się do niego że piwo sobie pod sklepem pije, i oczywiście kierował pojazdem mechanicznym tylko o te zety, że niszczy mienie państwowe , i też jakiś mandat dostał czy coś w tym stylu. milicjant też człowiek był ale takiej obrazy nie zniósł, a jak same konie prowadziły furmankę to jakoś nie słyszałem żeby woźnica co se leżakował w furmance jak dobra whisky mandat jakiś dostał , a to na moim osiedlu często sie zdarzało
Gorzej z wyplatami
Jak ktoś zarabia 2000 to duża ilością banknotów nie zaszelesci
Pamiętam że już tak kiedyś było ,najpier 2000 potem 50000 trochę później 200000 a 100 zlotowkami się ściany tapetowalo
...50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............1000 ml nawet te nieznane .....