

Ja niemoglem jechac bo w dzien pracuje ,kolega Marin kopie kiedy chce pojechal do parku i wykopal w cholere srebrnych i zlotych rzeczy,jest tez tandeta,wszystko w jednym dolku,musial az pojsc do auta po worek na smieci bo niemogl tego zabrac

Teorii mielismy kilka,albo jakis szaman odprawiajacy voodoo w tym parku tym sie obwieszal(wczesniej znajdowalismy tam sloiki ze szpilkami i figurkami z wosku


Pierwsze dwie foty z terenu,reszta to juz umyte fanty,ale nie wszystkie
