Chyba wiatru w polu/potoku. Uwielbiam słuchać niekwestionowanych......, wieszczy, jak wersje opowieści ewoluują z biegiem lat

Żeby coś sprzedać, trzeba ładnie opakować. Nawet w sensie dosłownym niektórych ulubione prostokąty.

Handlarz byłby zwyczajnym idiotą aspirując do nagrody rozwarta japa czy złoty konfesjonał. Zwłaszcza taki wyga na bytomskim jarmarku.
Zreszta DP zaden rarytas, przewaznie zgniłek, a i lokalizacja jak wspomniał mariusz_w4 iście wykwintna. Prędzej pod knajpą jak "chopy" wracają z lasu coś znajdziesz
