Strona 1 z 2

Porada prawna

: 25 cze 2015, o 22:07
autor: szperak
Witam wszystkich , mam prośbę kolega sprzedał motocykl a za kilka dni kupujący stwierdził że są usterki których wcześniej przy zakupie nie widział a teraz chce zwrotu koło 5 tyś. za usunięcie tych usterek twierdząc że działa rękojmia około 1 miesiąca i ma prawo zwrotu motocykla . Jeśli ktoś miał podobną sytuację lub zna prawnika który by pomógł bardzo proszę .Zaznaczam że kupujący ma opinię negatywną na allegro uznawany jest za konfliktową osobę . :ukłon: :ukłon:

Porada prawna

: 25 cze 2015, o 22:25
autor: Festung
Pokaż wzór umowy ,chodzi o to jak była sformułowana.

Porada prawna

: 25 cze 2015, o 22:33
autor: stomek
Niestety ale słabo to wygląda ,szczególnie po zmianie ustawy konsumenckiej.

Porada prawna

: 25 cze 2015, o 22:34
autor: damianekstn
Z tego co mi wiadomo ma 2 tyg czsu na zwrot. Moze jedynie zwrocic,pieniedzy nie ma prawa zadac..

Porada prawna

: 25 cze 2015, o 22:38
autor: szperak
W sobotę dam wzór umowy bo ja jestem w domu a w sobotę jadę do niego . Poza tym ten kolega to narzeczony mojej siostrzenicy ale piszę kolega bo jak inaczej . Tak czy inaczej dzięki , w sobotę się odezwę . :pozdro:

Porada prawna

: 26 cze 2015, o 14:43
autor: KOBRA
Prawdopodobnie, kupujący powołał się na przepisy o wadach ukrytych, które w momencie zakupu mogły być niewidoczne. W takiej sytuacji, prawo stoi raczej po stronie kupującego. Jest możliwość, że chce ''wydoić'' więcej niż będzie kosztowała naprawa. Gdybym był sprzedającym, oddałbym całą sumę i odebrał towar. Można też ustalić, że sprzedający odda odpowiednią sumę po naprawie i na podstawie faktur za tę naprawę. Jednak, jeżeli kupujący załatwi sobie zawyżone faktury to i tak lipa.

Porada prawna

: 26 cze 2015, o 20:56
autor: szperak
jutro wypowie się sprzedający zna szczegóły sprzedaży

Porada prawna

: 28 cze 2015, o 16:22
autor: szperak
Wit am , kupujący prosiłabym wstawił umowę kupna jak Festung prosił ,

Porada prawna

: 28 cze 2015, o 16:28
autor: szperak
Zaznaczam ,że motocykl odebrała inna osoba i na przyczepce samochodowej transportowała do właściciela kupującego . Sprzedający zrobił zdjęcia motocykla bez odpowiedniego zabezpieczenia na czas transportu, nie przystosowana do takiego transportu.

Porada prawna

: 28 cze 2015, o 17:35
autor: Catadero
Skoro to taki "konfliktowy" koleś, to zamaż na umowie jego dane, bo się przyczepi.

C.

Porada prawna

: 28 cze 2015, o 18:16
autor: yukon
Dobry pomysl Cat.dane zamazalem,swoja droga jakis cwaniaczek,ja bym mu pokazal dzrzwi i powiedzial zeby szedl do sadu,wolabym wydac te 5 kola na adwokata niz zaplacic gosciowi,jak sie cos kupuje to sie jedzie z mechanikiem i dokladnie wszystko sprawdza,znajdujemy na miejscu usterki wtedy sie targujemy a mechanik nam wycenia ile sprzedajacy powinien zejsc z ceny,ja takiego motocykla juz spowrotem bym nie wzial od kupujacego,czort wie co on z nim robil.

Porada prawna

: 28 cze 2015, o 21:19
autor: KOBRA
szperak pisze:Zaznaczam ,że motocykl odebrała inna osoba i na przyczepce samochodowej transportowała do właściciela kupującego . Sprzedający zrobił zdjęcia motocykla bez odpowiedniego zabezpieczenia na czas transportu, nie przystosowana do takiego transportu.
Umowa była na inną osobę niż ta, która odbierała, tak ? A co z podpisem kupującego ? Rozumiem, że na umowie jest podpis kupującego ? Czyli umowę przywiózł facet z lawetą a na umowie był już podpis obecnego właściciela ?
W zasadzie, trudno mi powiedzieć, czy to bardzo dobrze, czy bardzo źle. Wychodzi na to, że potwierdził odbiór podpisem więc zna stan techniczny. Na tej podstawie, odkręciłbym cała transakcję.
Mój znajomy, sprzedawał kiedyś zabytkowego ''komara''. Dostał zapytanie, czy sprzedałby jedną część z silnika. ( nie pamiętam o którą chodziło ale żeby się do niej dostać trzeba było zdjąć karter )
Kolega odmówił, bo motorek był na chodzie. Człowiek, który chciał kupić tę część, zakupił w końcu cały pojazd. Na drugi dzień po odbiorze zadzwonił z informacją, że motor zawiera wady ukryte. Zasłaniając się jakimiś przepisami, zmusił kolegę, żeby przyjął motor z powrotem i oddał kasę. Po odebraniu pojazdu, okazało się, że brakuje tylko tego elementu, którym był kupujący zainteresowany.
Bezczelny cwaniak i ewidentne oszustwo ale kumpel odpuścił dochodzenia prawdy.
Taka sytuacja.

Porada prawna

: 28 cze 2015, o 21:55
autor: Festung
Kupujący oznajmił iż jest mu znany stan pojazdu.Ja bym mu nic nie oddał niech się buja.

Porada prawna

: 28 cze 2015, o 22:08
autor: szperak
Dzięki , ale ja trochę za mało napisałem . Kupujący podpisał umowę sam ale wynajął z ogłoszenia gościa przypadkowego . Sprzedający poinformował nabywcę że może mechanika wynająć na miejscu który oceni stan motocykla ale kupujący zrezygnował z tej usługi i zgodził się na stan obecny . Dziękuję Wam wszystkim którzy zainteresowali się nie moim problemem ale przyszłego męża mojej siostrzenicy . W jego imieniu Wam dziękuję :ukłon:

Porada prawna

: 29 cze 2015, o 12:42
autor: KOBRA
Festung pisze:Kupujący oznajmił iż jest mu znany stan pojazdu.Ja bym mu nic nie oddał niech się buja.

W zasadzie, też tak myślę i potwierdza to nawet punkt 3 umowy. Jednak, wcześniej pisałem o wadach ukrytych a te z racji ''ukrycia'', przeważnie są niewidoczne przy zakupie. Kilka lat temu kupiłem sobie okazyjnie opla kadeta. W momencie zakupu miał 25 lat i przejechane 400.000km. Blacha wyglądała tak jakby przed chwilą z fabryki wyjechał. Silniczek - igła. Ponieważ tego dnia padało i przy tym była niedziela, mój kumpel mechanik nie był skłonny żeby kłaść się pod samochód i sprawdzać stan podwozia. Założyłem, że dno samochodu jest w stanie adekwatnym do reszty.
...To było błędne założenie :) Podłoga jak z papieru i spawany wahacz. Dałem za niego grosze a podłogę naprawił mi kumpel za flache. Później doszły jeszcze inne niedociągnięcia, z których najważniejsze to fakt, że po porządnym nagrzaniu silnika obroty ''głupiały''. Podczas jazdy testowej oczywiście nie było tego widać, bo przejechałem się tylko kawałek. Ewidentna wada ukryta, o której sprzedający wiedział, bo kiedy zadzwoniłem i zapytałem o to, od razu sam zaproponował, że jeżeli mi zależy, to odkręcamy cały interes. Zacząłem go już remontować i nie opłacało mi się to ale możliwość taka była jak widać.
Napisz chociaż, jaka jest dalsza taktyka w tej sprawie. Może się każdemu przytrafić.