Strona 1 z 2

„Bo nie”

: 11 lut 2018, o 20:50
autor: Yarek vel KIM
Jakieś 4 lata temu przejeżdżając z Suchym przez pewną wioskę zatrzymaliśmy się przy starym drewnianym domu wokół którego kręcił się starszy gościu.
Pogadaliśmy trochę o „dupie Maryni”, o tym że zbieramy różne rzeczy i na koniec padło z mojej strony „Czy czegoś ciekawego nie ma?”
Gościu praktycznie od razu potwierdził, że jest .... (tutaj celowo nie napiszę co - wkleję zdjęcia). Że ma. I przyniósł. My z Suchym na widok fanta na baczność.
I zaczyna się.
Ja, że na czteropak
Gościu, nie.
Ja, że na flachę.
Gościu, nie.
Dlaczego?
Bo nie.
Ok. Wchodzimy na level finansowy.
50
Nie
100
Nie
Dlaczego
Bo nie. Zawsze to tu było. I potrzebuje to do gnojówki.
Fakt, podejrzanie śmierdziało ale przecież można umyć, a stan fajny.
Dobra. Idziemy dalej.
Panie, kumpel ma takie muzeum w starym bunkrze. To tam powinno leżeć. Dzieci powinny to oglądać.
Nie
Ale dlaczego?
Bo nie. I pierdyknął fantem w stronę podwórka, odwrócił się na pięcie i wszedł do domu.
Qwa. Nie to nie.
Lokalizacja wbita w głowę. Może kiedyś :)

No i ostatnio było kiedyś.
Ten sam skład. Ja i Suchy.
I w trakcie dojazdu zastanawiamy się jak rozegramy gościa. Czy wogóle jeszcze żyje? Czy fant tam jeszcze jest?
Zobaczymy
Oczywiście, drobny problem z lokalizacją domostwa. Cztery lata robią swoje. Trochę szukania. Ale jest. Dojeżdżamy, mijamy chatkę i „o fuk”. Naszym oczom ukazuje się dziwny widok (patrz zdjęcia).
Jest. Leży.
I co teraz? Patrzymy się z Suchym po sobie i nie wiemy co robić. Zero życia. Nikogo nie widać.
Wystarczy otworzyć drzwi. Wyjść z auta, zrobić trzy kroki. Podnieść fanta i „adieu”.
Zdobywcy
Ale nie. Uczciwe z nas chłopaki. Wysiadamy z auta.
Puk, puk do drzwi. Cisza.
Jeszcze raz.
Cisza
Jeb, jeb (gościu starszy był, może nie słyszy)
Nic
Jeb, jeb jeszcze raz.
I....
Wychodzi dziadek. Zdrowiuteńki, zadowolony z życia.
No to my. Że trochę pobłądziliśmy (boczna droga) i tak sobie przejeżdżamy i widzimy fant, który sobie leży, a nie powinien tak leżeć. I że byśmy byli zainteresowani.
A gościu: Nie.
Dlaczego
Bo nie. I wogóle panie, już tu kiedyś tacy byli (nie poznał nas :) ). I fanta do muzeum brać chcieli.
Ale nie dał i teraz też nie da.
A dlaczego?
Bo nie

I tyle z opowieści.
Może kiedyś będzie nam dane. Za jakieś 4 lata :)

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 20:55
autor: marcin121
Normalna sprawa na Lubelszczyźnie nie i koniec
Tyle ze radą są uklady z lokalnym skupem zlomu Ale co do dojscia do pól to lipa znam miejsce zrzutowiska 1 wojennego i tam wejsc nie moge

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 20:57
autor: Waclaw
Następnym razem przyjedzcie z hełmem LWP z demobilu i zróbcie wymianę. Plus dodatek piwko, albo flacha.

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 21:08
autor: Yarek vel KIM
Wacławie, jest już przygotowany na wymianę taki od Agrawy. Tylko szlag cię trafia, że gościu używa Salamandry do gnojówki.

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 21:15
autor: Waclaw
Wymienić i dołożyć do hełmu flachę. Powinno mu być wsio rawno. Hełm to hełm.
Najlepiej 1 kwietnia, zrobić mu "dzień zwodny."

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 21:19
autor: slawek153
Dziwny ten Dziadek ja to bym go chyba :bigun: :-o :-o :-o

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 21:19
autor: explokera
Ten hełm to chyba za lejek w aparaturze do bimbru służy bo ma jakiegoś dynksa z gwintem :)

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 22:03
autor: bakłażan
Dobre. Nie i chu..... :popijawa: :popijawa:

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 22:08
autor: MrProper
Takie prawdziwe, no cóż szkoda ale co zrobisz :)

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 22:16
autor: bakłażan
Super jest to, że człowiekowi jest w ogóle kasa do szczęścia nie potrzebna. Tyle ile ma mu starcza, bo jak by był pazerny mógłby się targować. Dla mnie to jest coś pięknego a zarazem dziwnego, ale to by trzeba było znać tego człowieka i jego charakter. Nie wiem nie znam się. To jest tylko takie moje subiektywne spostrzeżenie.
Równie dobrze mógłby za darmo oddać. :bezradny:

Re: „Bo nie”

: 11 lut 2018, o 22:57
autor: bralczyk
Łojezuuu ! Tylko (tfu tfu odpukać przez lewe ramię) najgorsze będzie, jak gostek nie będzie chciał wymiany z dopłatą, "bo mi panie toten pasuje, a tamten
do ręki mi niewygodny".

Re: „Bo nie”

: 12 lut 2018, o 08:06
autor: baży G2
:brecht: Ale przynajmniej zakonserwował go w tym gównie, rdzy nie widać.

Re: „Bo nie”

: 12 lut 2018, o 13:02
autor: KOBRA
Wynająć miejscowych żuli do przejęcia fanta metodą operacyjną, wieczorową porą :) Z nimi na pewno będzie bardziej konkretna rozmowa :)

Re: „Bo nie”

: 12 lut 2018, o 18:27
autor: Wędrus
no dobra dyletanci a więc plan Wędrusa jest taki:

Legitymacje WKZ wydrukować!
Do dziadka z buta z rana jak CBŚ wjazd!Obowiązkowo słowa"
"otwieraj Ku...a! Służba ochrony nad zabytkami"Jak wyjdzie od razu go na glebe
z zarzutami, że dobro narodowe bezcześci w gnojówce,
że zabytek niszczy! Poszarpać łachudre, potem postraszyć
kolegium i wyrokiem! Sam odda błagając o litość!

p.s. a jak macie skrupuły dawać mi na pw namiary a za 2 dni zobaczycie
go w dziale "nasz wrzesień"
p.s.2 Yarek i Ty nie dałeś rady stary handlowiec.... zawiodłeś mnie

Re: „Bo nie”

: 13 lut 2018, o 12:20
autor: tisio
Wedruś, ja to bym wpadł na to podwórko jeszcze z brygadą antyterrorystyczną, to by dziadek jeszcze oddał to co na strychu trzyma :brecht: