Strona 1 z 2

Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 00:11
autor: PREDATOR
Witam wszystkie forumowiczki :cmok: i forumowiczów :popijawa: Podejrzewam że każdy z was miał podobne bolączki ,ciekawy jestem jak sobie radzicie z podobnym problemem?Ja o mały włos nie roztrzaskałem patyka o drzewo.Ale podobno patyk to ostatnie ogniwo w łańcuchu poszukiwacza,liczy się fart i miejscówka.A jak to wygląda u was? jak dajecie sobie z tak poważnym problemem radę? :)

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 01:09
autor: Betty
Po powrocie do domu chwila rozmowy na mini-czacie i......dalej w teren :) Powodzenia :spoko:

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 01:27
autor: PREDATOR
Ja na czacie nie piszę ,nie nadążam :sad:

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 02:03
autor: yukon
Ja jak sie tak nalaze po szczytach a kieszenie pelne tylko lusek :dusi: a dobry sygnal to puszka po karpackim mocnym :dusi: , to siadam gdzies na gorce,wyciagam kanapke i rozmyslam o tych zolnierzach ktorzy umierali na tych szczytach,pozniej laduje browarka, i odrazu wraca chec do poszukiwan :)
Jak przychodzi zniechecenie to nalezy sobie zrobic przerwe,i tylko czytac neta i ogladac fanty,po jakims czasie znowu wroca checi :spoko:
Zwlaszcza polecam temat Reya ze Lwowa,dobra motywacja :-D

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 03:18
autor: Galek
Na siłę też nie kop ,bo tylko się zniechęcisz ;)
Jak się mocno napalisz wtedy leć w teren ,pooglądaj różne fora itp. jakie ludzie mają trafienia ,motywuje ;)
Pozdrawiam Damian

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 07:45
autor: vel skansen
PREDATOR pisze:Ja na czacie nie piszę ,nie nadążam :sad:
Nie bierz do głowy. Ja też nie nadążam (mimo to próbuję), ale integracja pomaga i dopinguje. Nie pozostawaj poza "zasięgiem", bo kontakt z innymi właśnie inspiruje.
Pozdrawiam.

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 09:20
autor: wolfram
Najwazniejszy jest dystans do tego co robisz :) Przesadny "glod fantow" moze naprawde zniechecic :sad:
Ja osobiscie bywajac w Polsce 2 razy do roku , na krotkich urlopach moge sobie pozwolic zaledwie na kilka wypadow w teren :!: I kiedy spotykam sie z ekipa to efekty wypadow schodza na dalszy plan :D iby kazdy z nas lazi machajac kijkiem , a naprawde kazdy z nas tylko sie rozglada za miejscem na rozpalenie ognicha , i rozpoczeciem "biesiady" :dusi:
Mam zaliczony wypad kiedy sprzet nawet nie zostal wyjety z bagaznika :lol: i tez bylo fajnie :spoko:
Choc zaliczylem tez wypady kiedy wykrywka nie byla absolutnie potrzebna grzebalo sie w glebie (i nie tylko ) calkiem inna metoda :lol: a efekt byl....
Pozdrawiam serdecznie i radze sie nie przejmowac tym ze wracajac z pola czy lasu wynikiem poszukiwan jest tylko garsc "polmosow " wazne jest to ze sie bylo i zaliczylo kolejny wypad :spoko:

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 09:24
autor: Dżulka
należy tylko dodać, do powyższych wypowiedzi Kolegów ;) ahoj przygodo

:pozdro:

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 10:32
autor: Gudziuk
Predator tak jak inni mówią złapać luzik, a w moim przypadku sprawdza się też, że miejscówkę, która była/jest fanto nośna na jakiś czas odpuszczam (zapominam, gdzie miała fajne strzały, bo jak nic nie znajdujesz to automatem jeszcze raz machasz tam kijem) i po kilku miechach tam wracam i okazuje się, że co nieco fajnego jeszcze potrafi tam wyskoczyć, a w międzyczasie szukam innych miejscówek, a wówczas masz raczej nastawienie, że za wiele to nie znajdziesz, więc doła łapiesz mniejszego :D

Re: Chwile zwątpienia

: 23 sty 2013, o 10:51
autor: rura
Dodam swoje 2 grosiki ,mimo tego że mam opinie drobnego pijaczka , to nigdy w takich momentach nie sięgałem po alko, były załamki i niedosyt, ale właziłem na forum i pisałem do ludzi ,to pomaga... nawet głupie sprzeczki , żarty i "lokalne" konflikty potrafiły sprawić że zapominałem o niepowodzeniu ... nie daj się załamce! pozdrawiam ...

Re: Chwile zwątpienia

: 26 sty 2013, o 22:47
autor: Goldi
Ja jak mam chwile słabości w terenie to opierdzielam kanapeczke :)



*z serem Koniecznie :D

Re: Chwile zwątpienia

: 26 sty 2013, o 23:28
autor: naziir
jak żonka chodzi ze mną po miejscówkach to mnie najbardziej z doła leczy seksik :ściska:
:-D

Re: Chwile zwątpienia

: 27 sty 2013, o 01:36
autor: Betty
naziir pisze:jak żonka chodzi ze mną po miejscówkach to mnie najbardziej z doła leczy seksik :ściska:
:-D
Teraz rozumiem super sygnały które okazują się być opakowaniem z napisem "DUREX" :dusi:

Re: Chwile zwątpienia

: 27 sty 2013, o 02:55
autor: naziir
Betty pisze:
naziir pisze:jak żonka chodzi ze mną po miejscówkach to mnie najbardziej z doła leczy seksik :ściska:
:-D
Teraz rozumiem super sygnały które okazują się być opakowaniem z napisem "DUREX" :dusi:

Mała poprawka Betty, małżonka zabezpiecza się hormonalnie, :spoko: :brawo: :brawo: :brawo:
więc "DUREXy" odpadają (jeśli są - to nie moje) :pozdro: :-D :brawo: :brawo: :brawo:

Re: Chwile zwątpienia

: 27 sty 2013, o 14:18
autor: urwipołeć
Raz zakopałem sie po pas a sygnał dalejjj dalejjj:) wreszcie cos ? mnie tkneło sprawdziłem bok :) To była obrecz z beczki a Ja centralnie w srodeczku:) sie zaryłem ;) Mnie leczy kawa w terenie na małm kocherku gotuje wode ,siadam z kubeczkiem na kwadrans odpalam fajezke :)