Ja mogę polecić karkóweczkę z miodem - przepis nadaje się również, a może nawet i lepiej do wszelkiego rodzaju kuraków...
Potrzebne:
- mięsiwo ok 0,5kg
- 2-3 kostki cebulowe - jak np. knorr albo winiary
- fix do żeberek - ja używam knorra
- 2 łyżki musztardy chrzanowej lub sarepskiej lub francuskiej - ta ostatnia wolniej działa na mięso
- 2-5 łyżek prawdziwego, pszczelego miodku - nie jakiegoś sztuczniaka
- 2-3 ząbki czosnku
- sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, papryka czerwona, cząber, jałowiec (należy rozgnieść i rozgniotki pokroić drobno) - do smaku
- oliwa do rozmieszania przypraw
Wszystkie przyprawy wrzucamy do jakiegoś niewielkiego pojemniczka. Czosnek radzę pokroić drobno, a nie przeciskać przez praskę...
Do przypraw dodajemy oliwę w takiej ilości, żeby powstała nam papka o konsystencji gęstej śmietany. Oczywiście trzeba wszystko razem ucierać - nie miksować - ja mieszam / ucieram dwoma paluchami w jakiejś niewielkiej miseczce. Jak już mamy równomierną i gładką emulsję, nacieramy mięcho... NACIERAMY, a nie wrzucamy i mieszamy....
Teraz w zależności od mięsa - Świnina winna poleżeć już natarta tą miksturą i szczelnie zawinięta w folię spożywczą minimum 2 godziny. Drób nacieramy, odstawiamy na kilkanaście minut i można robić pieczyste...
Miód ale przede wszystkim sól dozować wedle własnego uznania - mięsiwo wychodzi słodko pikantne - bardzo podchodzi do ciemnego piwka... musztarda również wedle uznania - im więcej musztardy, tym szybciej mięsko nam skruszeje i zmięknie, ale jak przesadzimy, to zabijemy smak miodu i przypraw - więc z tym ostrożnie...
Przepis wymyślony przez moją małżonkę - rozpowszechnianie i wszelkie modyfikacje surowo wskazane

Za górami, za lasami, za czterema burgerkingami, był sobie las, zielony las, w lesie tym miś, co w ekosystem wdepną po pas...