Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Tak mi sie przypomnialo jak nasi przejeli ostatnio pare monet i to podrobek ze Lwowa na podkapciu ,a tu patrzcie jaki ladunek Serbowie zatrzymali z Ukrainy w ciezarowce,masakra

O je...

To czego nie ma w moich stronach w ogóle, na Ukrainie jest tego mnogo, ale żeby w takiej ilości....
Swoją drogą kogoś zabolało być może przepadek takiego dorobku. Na marginesie to są z całą pewnością zabytki archeologiczne o wysokim znaczeniu dla kultury, historii i dziedzictwa narodowego. U nas prawo w tej dziedzinie to żarty i parodia, zaznaczając o próbie robienia zabytków archeologicznych z kopiejek, polmosów, monet PRL, resztek aluminiowych drutów i podobnych śmieci, co już samo w sobie jest żałosne i szydercze dla wszystkich.

Q... wygląda to jak zbiór jakiegoś muzeum. Bida na Ukrainie, pozbywają się wszystkiego, szkoda gadać...

Tylko ten brak kontekstu. Ale zbiór piękny.

Mam doskonałe pytanie, do wygrania zimne piwko Kto policzy te wszystkie pierścionki/obrączki ???

Je**ać obrączki ale ile tam dooobra. Jak pisal Pingwin, toż to muzeum

Niekoniecznie muzeum, tam naprawdę sporo tego dobra wychodzi. W czasach, gdy tam na stepach kwitło osadnictwo (Trypilcy, Scytowie później Ruś Kijowska), w naszych rejonach dopiero rąbali puszczę... Jak wszędzie znajdą się też hieny rozkopujące kurhany i stanowiska archeo, których nikt tam nie pilnuje, bo państwo ma większe problemy. Kiedyś na Ukrainie miałem okazję zajrzeć do pudełek i wiaderek w garażu pewnego poszukiwacza, zapewniam Was, że nasz WKZ chyba dostałby palpitacji.

W naszych rejonach dopiero co rąbali puszczę, u nas szczególnie w moim rejonie, przed pojawieniem się melioracji i kopania całych rzek były tylko żółte piachy i bagna. Stara ludność nie była głupia, szukała i osiedlała się na dobrych ziemiach. A Ukraina ma bardzo dobre żyzne gleby, na żółtych piachach i bagnach nic nie urośnie bez nawozów sztucznych. Dlatego w moim terenie nie ma nic, dosłownie nic.
Ja zrezygnowałem z chodzenia z patykiem, u mnie dominują głównie same śmieci, kulki szrapnela, polmosy i kapsle, lasy przechodzone, gdzie pole to obok zaraz i kilka domów, pełno dróg i chore prawo. Obecnie zadowalam się poszukiwaniem nie z patykiem a portfelem na targach, rynkach i jarmarkach.

slawek153 pisze: ↑

1 sty 2021, o 10:32

Ja zrezygnowałem z chodzenia z patykiem, u mnie dominują głównie same śmieci, kulki szrapnela, polmosy i kapsle, lasy przechodzone, gdzie pole to obok zaraz i kilka domów, pełno dróg i chore prawo. Obecnie zadowalam się poszukiwaniem nie z patykiem a portfelem na targach, rynkach i jarmarkach.

Na szczęście nie ma lasów przechodzonych a pól przekopanych. Chodzenie z wykrywaczem to tak jak szukać grzybów, dziesięciu przejdzie a jedenasty jeszcze coś znajdzie. Na Ukrainie jest jeszcze tego dobra w ziemi więcej ale tylko dlatego że oni trochę później zaczęli

Niby tak, ale jak pisałem gdzie pole tam i kilka domów u nas, a detektorystów jeszcze więcej w każdej małej wsi od 5 do 10. Ogólnie to i lasy porządnie przekopane, wiem bo co było 10 lat temu to dziś według mnie 1 % no może 10 % i dalej ubywa ....ale jeszcze może szanse są żeby coś znaleźć.

To nie bedzie tak ze ktos to sobie wykopal przez np. nawet 5 lat,ktos to skupowal od kopaczy i chcial opylic na zachod.

Niewiarygodne ile tego na Ukrainie siedzi. Nie ma tego złego w sumie. Od jakiegoś czasu sprowadzam monety 15 i 16 wieczne stamtąd i wychodzi bardzo korzystnie cenowo.

30 zł. +/- 25 zł. Przesyłka do PL
Mają rozmach...
I po co komu wykrywacz...?????

Kupić to sobie można wszystko, nie do końca o to w tym wszystki chodzi jak dla mnie...