Tym,którzy tam zginęli i giną....
- boss64
- Zasłużony

- Posty: 1266
- Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
- Województwo: Wybierz
- boss64
- Zasłużony

- Posty: 1266
- Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
- Województwo: Wybierz
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
...w Chersoniu dawali znowu jakieś zastrzyki. Oczywiście , ponieważ w tiurmie wszystko jest tajemnicą , nie powiedziano nam jakie i po co. Przypuszczam, że były to te same , które robiono nam w Kijowie , a że pauza między jednym a drugim była widocznie zbyt krótka , po zastrzyku tym dostałam nagle jakiegoś szoku. To było strasznie przykre , bo mimo wysokiej gorączki , byłam zupełnie przytomna i nie rozumiałam , co się ze mną dzieje. . Cóż zaczęło mną miotać po łóżku , coś, czego --mimo rozpaczliwych wysiłków --opanować nie mogłam . Kiedy--aby mnie unieruchomić --Jula z Grażyną siadły mi na nogach , biłam rękami , a kiedy ręce wetknęłam pod siebie , by uniemożliwić te zwariowane młyńce , głowa sama rzucała mi się w prawo i lewo, jak oszalały cep. Nie mam pojęcia do dziś , co to było, ale pamiętam własne przytomne przerażenie i strach , że mi to już zostanie na zawsze. Wezwany w nocy Koszałek Opałek dał mi brom , czy coś podobnego , poczciwie mnie zapewniał , że to minie , że to po zastrzyku tylko. Mimo bromu kołysało mnie tak razem z łóżkiem do białego rana , tyle że coraz wolniej , coraz słabiej , aż usnęłam.
--Mija styczeń , luty , nadchodzi marzec . Powietrze na " progułkach " staje się jakieś jedwabiste , słodsze, pachnące odwilżą i wiatrem . Kwadrat podwórza , po którym chodzimy , otoczony jest bardzo wysokim murem z drobnych , żółtawych , porowatych kamyczków . Takie same kamyki wyścielają dno podwórza , pociętego ciemniejszymi pasami betonowych chodników . Po tych chodnikach wolno nam ganiać parami , tam i z powrotem.
A nad nami jest niebo . Coraz wyraźniej wiosenne , coraz bardziej turkusowe . Wrony je plamią w leniwym przelocie , przesiadają czasem na więziennym murze , zamyślone, szkliste , po czym podrywają się ciężko i odlatują. Rynny kapią . Dyżurny zdjął już kapce i kożuch i paraduje w samym szynelu . Tylko "striełok " w " gołębniku " , wysoko nad murem , gdzie większy widać przewiew , tkwi w szubie futrzanej , nieruchomy , pękaty , jak figura w przydrożnej kapliczce.
Ów szpikulec bagnetu, który mu sterczy nad głową , mało ma tylko wspólnego z kapliczką.
A człowiek chodzi sobie tam i z powrotem , zawraca, ujdzie tych kilkanaście kroków chodnikiem , znowu zawraca i znowu ta sama monotonia ruchu i ta sama monotonia znanych już do znudzenia pęknięć i dziur w betonie . Wiem , bom porachowała oczyma , ile białych porcelanowych papużek siedzi rzędem na słupie telefonicznym , ile kominów ma to szare domisko, któremu tylko czub dachu widać znad muru . I wiem jeszcze , że gdy silnie zmrużę oczy, cały mur i całe podwórze robi wrażenie wybrukowanego czaszeczkami niemowląt, bo żółtawe , porowate kamyki , pełne plam i cieni , gapią się na człowieka martwymi jamkami oczodołów , zieją pustką nosów , uśmiechają się zakamarkami dziurawych policzków . Bardzo przykre i niesamowite złudzenie.
Ale zaraz.....

--Mija styczeń , luty , nadchodzi marzec . Powietrze na " progułkach " staje się jakieś jedwabiste , słodsze, pachnące odwilżą i wiatrem . Kwadrat podwórza , po którym chodzimy , otoczony jest bardzo wysokim murem z drobnych , żółtawych , porowatych kamyczków . Takie same kamyki wyścielają dno podwórza , pociętego ciemniejszymi pasami betonowych chodników . Po tych chodnikach wolno nam ganiać parami , tam i z powrotem.
A nad nami jest niebo . Coraz wyraźniej wiosenne , coraz bardziej turkusowe . Wrony je plamią w leniwym przelocie , przesiadają czasem na więziennym murze , zamyślone, szkliste , po czym podrywają się ciężko i odlatują. Rynny kapią . Dyżurny zdjął już kapce i kożuch i paraduje w samym szynelu . Tylko "striełok " w " gołębniku " , wysoko nad murem , gdzie większy widać przewiew , tkwi w szubie futrzanej , nieruchomy , pękaty , jak figura w przydrożnej kapliczce.
Ów szpikulec bagnetu, który mu sterczy nad głową , mało ma tylko wspólnego z kapliczką.
A człowiek chodzi sobie tam i z powrotem , zawraca, ujdzie tych kilkanaście kroków chodnikiem , znowu zawraca i znowu ta sama monotonia ruchu i ta sama monotonia znanych już do znudzenia pęknięć i dziur w betonie . Wiem , bom porachowała oczyma , ile białych porcelanowych papużek siedzi rzędem na słupie telefonicznym , ile kominów ma to szare domisko, któremu tylko czub dachu widać znad muru . I wiem jeszcze , że gdy silnie zmrużę oczy, cały mur i całe podwórze robi wrażenie wybrukowanego czaszeczkami niemowląt, bo żółtawe , porowate kamyki , pełne plam i cieni , gapią się na człowieka martwymi jamkami oczodołów , zieją pustką nosów , uśmiechają się zakamarkami dziurawych policzków . Bardzo przykre i niesamowite złudzenie.
Ale zaraz.....
- szamanka
- Kapitan

- Posty: 760
- Rejestracja: 6 lut 2014, o 15:03
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: miasto paprykarzem osławione
- boss64
- Zasłużony

- Posty: 1266
- Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
- Województwo: Wybierz
- Jaskółka
- Moderator

- Posty: 2590
- Rejestracja: 9 gru 2012, o 16:23
- Województwo: Pomorskie
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
Bosik, coraz bardziej mi się podoba ta kara
Może jej realizację przedłużymy? 
nil admirari
- boss64
- Zasłużony

- Posty: 1266
- Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
- Województwo: Wybierz
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
tak zamęcz mnie całkiem, wenę stracę i amen, a dodatkowo nic więcej nie robię bo czasu brak, a tyle dobra narodowego w ziemi leży i tylko leży i się śmieje ze mnie

- Jaskółka
- Moderator

- Posty: 2590
- Rejestracja: 9 gru 2012, o 16:23
- Województwo: Pomorskie
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
Przekonałeś mnie
Tym dobrem narodowym
Ale .... tydzień piszesz 
nil admirari
- borsia
- Pułkownik

- Posty: 1004
- Rejestracja: 21 mar 2013, o 11:14
- Województwo: Wybierz
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
Pełne 7 dni, i nie daj się złamać Ptaszyno!!Jaskółka pisze:Przekonałeś mnie![]()
Tym dobrem narodowym
Ale .... tydzień piszesz
- szamanka
- Kapitan

- Posty: 760
- Rejestracja: 6 lut 2014, o 15:03
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: miasto paprykarzem osławione
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
Jaskółka pisze:Bosik, coraz bardziej mi się podoba ta karaMoże jej realizację przedłużymy?
Tak, tak, psze Pani! Bossik był niegrzeczny a teraz się jeszcze miga.
Boss, wybacz, ale koniecznie musisz pisać i wiesz dlaczego.Pani S. pozdrawia Ciebie serdecznie.
▶ ▲▲ reach out and touch Faith
- boss64
- Zasłużony

- Posty: 1266
- Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
- Województwo: Wybierz
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
...dajcie żyć ...
.....nad tym makabrycznym murem jest niebo, otwarte, błękitne i możesz sobie w błękicie wypłukać oczy po tamtych przywidzeniach. I możesz łykać wiatr --pachnący przestrzenią i tającym śniegiem i czujesz, że słońce jest już ciepłe i słyszysz , jak rynny kapią. Są to chwile , kiedy człowiek jest całkiem szczęśliwy małą, niewymagającą szczęśliwością, pełną dobrej woli i wdzięczności za ten błękit , za ten powiew , za tę cudownie obojętną wieczystość wiosny , która przychodzi sobie nad wszystkim górą i robi to, że się człowiekowi on sam i wszystko inne staje takie błahe , maleńkie przemijające, ---nieważne.
Patrzy na swoje własne , szmatławe nogi , jak na coś obcego . Swój własny cień --tak zabawnie niepodobny , dzięki kocowi na grzbiecie a ręcznikowi na głowie --obserwuje , jak cudzy i wtedy przychodzi na niego taka chwila kiedy bezosobowością swoją , tym roztopieniem się w słonecznej bezmyślności i monotonii , staje się nagle po jakiemuś tak cudownie wolny i nieuchwytny . Czasem plączą mu się po głowie wiersze , o których wie , że nigdy nie zostaną napisane , czasem się modli , wreszcie ogarnia go senność ociężała , błoga , uśmiechnięta .Gdzieś daleko , poza obrębem tiurmy , pieją wiosenne koguty.
Jakże straszne jest potem powrót do celi!
Jakże popielate i umarłe godziny od południa do chwili , kiedy mętna żarówka zabłyśnie znowu nad drzwiami i kiedy będzie można znów czymś ręce zająć. Gadamy , milczymy ,czasem nucimy ukradkiem.
Mamy z panną Wandą lekcje francuskiego i niemieckiego. Znów opowiadania znów bajki , byle godziny płynęły.
Dali nam tu.......

.....nad tym makabrycznym murem jest niebo, otwarte, błękitne i możesz sobie w błękicie wypłukać oczy po tamtych przywidzeniach. I możesz łykać wiatr --pachnący przestrzenią i tającym śniegiem i czujesz, że słońce jest już ciepłe i słyszysz , jak rynny kapią. Są to chwile , kiedy człowiek jest całkiem szczęśliwy małą, niewymagającą szczęśliwością, pełną dobrej woli i wdzięczności za ten błękit , za ten powiew , za tę cudownie obojętną wieczystość wiosny , która przychodzi sobie nad wszystkim górą i robi to, że się człowiekowi on sam i wszystko inne staje takie błahe , maleńkie przemijające, ---nieważne.
Patrzy na swoje własne , szmatławe nogi , jak na coś obcego . Swój własny cień --tak zabawnie niepodobny , dzięki kocowi na grzbiecie a ręcznikowi na głowie --obserwuje , jak cudzy i wtedy przychodzi na niego taka chwila kiedy bezosobowością swoją , tym roztopieniem się w słonecznej bezmyślności i monotonii , staje się nagle po jakiemuś tak cudownie wolny i nieuchwytny . Czasem plączą mu się po głowie wiersze , o których wie , że nigdy nie zostaną napisane , czasem się modli , wreszcie ogarnia go senność ociężała , błoga , uśmiechnięta .Gdzieś daleko , poza obrębem tiurmy , pieją wiosenne koguty.
Jakże straszne jest potem powrót do celi!
Jakże popielate i umarłe godziny od południa do chwili , kiedy mętna żarówka zabłyśnie znowu nad drzwiami i kiedy będzie można znów czymś ręce zająć. Gadamy , milczymy ,czasem nucimy ukradkiem.
Mamy z panną Wandą lekcje francuskiego i niemieckiego. Znów opowiadania znów bajki , byle godziny płynęły.
Dali nam tu.......
- Jaskółka
- Moderator

- Posty: 2590
- Rejestracja: 9 gru 2012, o 16:23
- Województwo: Pomorskie
- boss64
- Zasłużony

- Posty: 1266
- Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
- Województwo: Wybierz
- borsia
- Pułkownik

- Posty: 1004
- Rejestracja: 21 mar 2013, o 11:14
- Województwo: Wybierz
- szamanka
- Kapitan

- Posty: 760
- Rejestracja: 6 lut 2014, o 15:03
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: miasto paprykarzem osławione
- Jaskółka
- Moderator

- Posty: 2590
- Rejestracja: 9 gru 2012, o 16:23
- Województwo: Pomorskie
Re: Tym,którzy tam zginęli i giną....
Bosik, widzę, że potrafisz skupić wokół siebie piękniejszą część użytkowników forum

nil admirari

