http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktua ... iana-jones
CHCIELI BYĆ JAK INDIANA JONES
- Schizma
- CHORAZY

- Posty: 262
- Rejestracja: 21 kwie 2014, o 10:37
- Województwo: Podkarpackie
- Lokalizacja: Bieszczady
CHCIELI BYĆ JAK INDIANA JONES
Tytuł mnie powalił na łopatki. Nie wiem co oni wciągają (biorą) ale ja tego nie chce 
http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktua ... iana-jones
http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktua ... iana-jones
Rutus Optima, Rutus Alter 71, Rutus Versa :piwko:
- yukon
- Administrator

- Posty: 10948
- Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
- Kontakt:
Re: CHCIELI BYĆ JAK INDIANA JONES
Tytul to zasluga pismaka i jego nalezy zapytac co bierze
kazdemu z nas mozna dac taki tytul i odrazu robia z czlowieka idiote 
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
- MKF
- Główny moderator

- Posty: 836
- Rejestracja: 10 wrz 2012, o 21:33
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: V> RP
- Kontakt:
Re: CHCIELI BYĆ JAK INDIANA JONES
W tym przypadku nie tyle pismak co oficjalne stanowisko Lasów Państwowych. Pod względem formalnym mają rację. Tajemnicą poliszynela jest, że w niektórych rejonach nielegalne poszukiwania są największą zmorą zaraz po kradzieży drewna i kłusownictwie i na spotkaniach organizacyjnych pracownicy służb są uczulani aby łapaćkaraćprzeszkadzaćdonosićzwalczaćstraszyćprzeganiać poszukiwaczy.
Z artykuł też widzimy, że sama przynależność do jakiegoś stowarzyszenia nie daje mandatu na legalne poszukiwania a niestety wiele osób ma taką mylną wizję.
Kolejna sprawa - kolejne potwierdzenie monitorowania forów i aukcji.
Moglibyśmy milionowy raz bić pianę i kłócić się jak o tematy światopoglądowe, mamy swoje wyobrażenia, doświadczenia, ale w artykule jak byk stoi oficjalne stanowisko i z nim te wyobrażenia się zderzają.
Indiana Jones, gdyby obowiązywało go takie prawo, siedziałby już od kilkunastu lat w pierdlu albo spłacał kredyt na spłatę tych n x 5 tysięcy
Uwaga: co do niszczenia ściółki, w przypadku wykopania kwadracika, wyjęcia go, wyjęcia fanta, włożenia kwadracika na miejsce - ściółka jest nienaruszona i na tej podstawie nie można karać. Była gdzieś zażarta dyskusja na ten temat, gdyby ktoś znalazł niech zapoda.
Z artykuł też widzimy, że sama przynależność do jakiegoś stowarzyszenia nie daje mandatu na legalne poszukiwania a niestety wiele osób ma taką mylną wizję.
Kolejna sprawa - kolejne potwierdzenie monitorowania forów i aukcji.
Moglibyśmy milionowy raz bić pianę i kłócić się jak o tematy światopoglądowe, mamy swoje wyobrażenia, doświadczenia, ale w artykule jak byk stoi oficjalne stanowisko i z nim te wyobrażenia się zderzają.
Indiana Jones, gdyby obowiązywało go takie prawo, siedziałby już od kilkunastu lat w pierdlu albo spłacał kredyt na spłatę tych n x 5 tysięcy
Uwaga: co do niszczenia ściółki, w przypadku wykopania kwadracika, wyjęcia go, wyjęcia fanta, włożenia kwadracika na miejsce - ściółka jest nienaruszona i na tej podstawie nie można karać. Była gdzieś zażarta dyskusja na ten temat, gdyby ktoś znalazł niech zapoda.
- Catadero
- Forumowy reporter

- Posty: 1706
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: CHCIELI BYĆ JAK INDIANA JONES
Z artykułu można wyciągnąć w zasadzie jeden wniosek-zatrzymani zostali za rozkopywanie lasu. Poszukiwania ZABYTKÓW-trzeba najpierw udowodnić, że wyruszyli do lasu z chęci poszukiwania zabytków a nie na przykład krzywych gwoździ czy porzuconych przez pracowników LP zakrętek od butelek. A to co znaleźli to zapewne znaleźli przypadkiem.
Poza tym poszukiwanie bez zezwolenia to chyba jest wykroczenie a nie przestępstwo.
Ale...skoro nie szukam zabytków to zezwolenie konserwatora jest mi potrzebne jak żabie parasol. Zgoda lasów-konieczna.
Poza tym definicja zabytku jest dość miękka (...części lub zespoły będące dziełem człowieka związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki lub zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową.) i w zależności od tego jak się ją ukształtuje taki będzie skutek. Jednak samo uwolnienie się od zarzutu z paragrafu 108 i 109 Ustawy o Ochronie Zabytków to za mało. Jest jeszcze Ustawa z dnia 20 lutego 2015 r. A tu władza może już wszystko.
O ile z zarzutu poszukiwań bez zezwolenia mogą się wykręcić o tyle z rozkopywania/niszczenia ściółki leśnej (i jeśli będzie przeszukanie w domu, to sprawa o przywłaszczenie-bo każdy coś tam ma)-nie dadzą rady. I to może się skończyć sutym napiwkiem na rzecz Państwa.
Sporo jest przykładów, gdy zawzięty sędzia może na prawdę zniechęcić do poszukiwań i uziemić, choćby finansowo, poszukiwacza.
Za to praktycznie bezkarnie można niszczyć zabytki nieruchome.
C.
Poza tym poszukiwanie bez zezwolenia to chyba jest wykroczenie a nie przestępstwo.
Ale...skoro nie szukam zabytków to zezwolenie konserwatora jest mi potrzebne jak żabie parasol. Zgoda lasów-konieczna.
Poza tym definicja zabytku jest dość miękka (...części lub zespoły będące dziełem człowieka związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki lub zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową.) i w zależności od tego jak się ją ukształtuje taki będzie skutek. Jednak samo uwolnienie się od zarzutu z paragrafu 108 i 109 Ustawy o Ochronie Zabytków to za mało. Jest jeszcze Ustawa z dnia 20 lutego 2015 r. A tu władza może już wszystko.
O ile z zarzutu poszukiwań bez zezwolenia mogą się wykręcić o tyle z rozkopywania/niszczenia ściółki leśnej (i jeśli będzie przeszukanie w domu, to sprawa o przywłaszczenie-bo każdy coś tam ma)-nie dadzą rady. I to może się skończyć sutym napiwkiem na rzecz Państwa.
Sporo jest przykładów, gdy zawzięty sędzia może na prawdę zniechęcić do poszukiwań i uziemić, choćby finansowo, poszukiwacza.
Za to praktycznie bezkarnie można niszczyć zabytki nieruchome.
C.

