MRU odcinek centralny

Bunkry, twierdze, sztolnie i inne podobne miejsca w których można znaleźć fanty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wolfram
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1974
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:18
Województwo: Wybierz

MRU odcinek centralny

Post autor: wolfram »

O "bunkrach" napisano juz chyba niemal wszystko , powstallo kilkanascie (dziesiat ?) ksiazek , zalozono kilka forow i ogolnie rozebrano je na czynniki pierwsze ... Wiec raczej nie ma sensu powielac tego tematu ...
Moj watek zaczne inaczej . Jako ze zaraz stuknie 25 lat od mojej tam wizyty , to czas chyba ja wspomniec ...
Koncowka lat 80tych , kilkoro z moich przyjaciol zaczyna jezdzic na "doly " po powrocie opowiadaja mi o swoich wrazeniach , posluguja sie przy tym dziwnym zargonem padaja jakies numery , dziwne nazwy , ogolnie slowa dla mnie malo zrozumiale .
Z poczatku robie sobie z nich "chichy" , bo coz moze byc ciekawego w kupce betonu zakopanego pod ziemia ? Zapraszam ich do mojej piwnicy , tez beton pod ziemia i blizej i taniej :) Ale zeby moc malkontencic na calego , postanawiam sie wybrac wraz z nimi na "doly" aby zobaczyc na wlasne oczy powtorke z mojej piwnicy heh ...
I wtedy to paskudnie wpadam !
Cieple majowe popoludnie 88r , rozklekotany PKS wypluwa nas na boryszynskim przystanku , chylkiem , truchtem niemalze przecinamy wioske , pozniej kreta drozka miedzy pszenicznymi polami . Po malu udziela mi sie ich napiecie ... cos niby mowia , tlumacza , ktos gestem wskazuje mi kwadratowy komin na skraju lasu , wlasciwie to malo z tego gadania do mnie dociera .
Po dluzszym marszu gwaltowny skret w kepe krzakow , z ktorej zieje paszcza jakiegos podwodnego potwora . Spekana bryla betonu z rodziawiona geba wejscia . To "obiekt " czyli pierwszy panzerwerk jaki widze na oczy .Nie mam czasu aby sie dokladniej przyjrzec ... ktos mnie szturcha w plecy i mowi :"Wchodzimy , tylko uwazaj na schowek " jako "swiezak" ulokowany zostaje w srodku grupy , przede mna i za mna ci bardziej doswiadczeni .Schylam sie w niskim wejsciu do bunkra , zrecznie przeskakuje po desce polozonej w poprzek "schowka " (czyli dolu zapadni) . Na twarzy czuje wilgotny powiew chlodu dochodzocy z glebi i ogarnia mnie ciemnosc !
Z poczatku roswietlona nieco swiatlem docierajacym z otworow strzelnic , pietro nizej , na drugim poziomie ciemnosc absolutna . Tylko rachityczne swiatla naszych latarek nieco ja ogarniaja , jak w malignie zmierzam ku ciemniejszej "plamie " w podlodze , ktos szarpie mnie za kolniez kurtki i mowi ; " Uwazaj" To przywraca mnie do zycia , w przenosni i doslownie , bowiem to "ciemniejsze" to niezabezpieczony szyb klatki schodowej prowadzacej w dol systemu . Szyb ktory kilka lat pozniej pochlonie zycie mlodego czlowieka , ktory bycmoze zagapil sie tak jak ja .
Pozniej sa tylko dudniace odglosy naszych buciorow na stalowych stopniach i podestach i caly czas w dol ...
Na dnie szybu klatka windy , ktora juz nigdy nie pojedzie w gore , klaustroboficzne pomieszczenia koszar , jedno z nich wybieramy na "oboz" . Niewielka komora ,na srodku niej stol zbudowany z chodnikowych plytek , wyglada jak jakis katafalk , w kacie rozscielona sloma . Nasze lozka !
No i wpadlem na calego .... miejsce to bede cyklicznie odwiedzal przez wiele lat ... tu poznam mase ciekawych ludzi , niesamowitych oryginalow i pozegnam na zawsze jednego z przyjaciol :sad: ale to wszystko dopiero przede mna i o niczym jeszcze nie wiem . Nie wiem ze milosc do "betonu" z czasem ustanie ,a pozniej powroty do tego miejsca zostana utrunione . Milosc jednak wrocila i mimo ze mieszkam gdzies daleko a podczas krotkich urlopow szlajam sie glownie na poludniu systemu na pojedynczych panzerwerkach , to czasem przenikam do glownego systemu ... wedruje po glownej drodze ruchu i poternach prowadzacych do poszczegolnych obiektow , wracaja wspomnienia modosci i nadzieja ze tak jak kiedys na spotkanie wyleci mi "swietlista kula" ... cos czego nigdy nie zapomne i pomimo swojej niezwyklosci cos co potraktowalem normalnie , bo "doly" to "doly" magiczne miejsce i juz !
Niestety nie posiadam (jeszcze nie posiadam :) ) fotek z pzw 766 dlatego zamieszczam fotki z innej czesci systemu ... a braki postaram sie wkrotce uzupelnic :-D
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Wilki nie przejmują się tym co o nich sądzą barany...
Awatar użytkownika
wolfram
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1974
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:18
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: wolfram »

Slowo wyjasnienia :
Zalozylem ten watek ciut pozniej niz zamierzalem ... Kilka przyczyn ode mnie niezaleznych to sprawilo , ale mniejsza o to . Choc jedna z nich to: to ze nie " przezuwam betonu" rozkladajac go na czynniki pierwsze , nie jestem ekspertem ktory potrafi obudzony w nocy , z miejsca wyrecytowac wszystkie obiekty podajac ich prawidlowe numery , uzbrojenie i stacje kolejowe w ich poblizu !
Wiedza ta nie jest mi az tak bardzo potrzebna . Jesli mam problem natury technicznej "co ,gdzie jak i z czego) to zagladam do ksiazek , neta , pytam znajomych ,lub przegladam netowe fora !
Watek te jest bardziej wspomnieniowy niz techniczny , oczywiscie jesli ktos bedzie dysponowal wiedza znacznie wieksza jak ja w tym temacie ,to bede bardzo zadowolony jesli ta "wiedze"(moja lub nasza) tu uzupelni .
Pozdrowki dla wszystkich uzytkownikow !
Wilki nie przejmują się tym co o nich sądzą barany...
Awatar użytkownika
yukon
Administrator
Administrator
Posty: 10942
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
Kontakt:

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: yukon »

Takie opowiesci wlasnie lubie :spoko:
Na pocztek dam takie zdjecia z ostatniego lata,napewno wiesz gdzie to jest :dusi:
Okolice bunkrow.
p.s.ladnie tam macie,piekne lasy i jeziora,do tego te tajemnicze bunkry :hmm:
Chyba gdyby nie bylo Bieszczad, to jezdzilbym tylko w tamte rejony :-D'
Ostatnia fota no comments,bunkrowcy ehh :rozpacz: :-D ;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
snufer
St. Szeregowy
St. Szeregowy
Posty: 20
Rejestracja: 17 sty 2013, o 14:47
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: snufer »

Co do MRU nie jestem jego znawcą ponieważ zajmuję się innymi fortyfikacjami . Mam jednak prośbę jeżeli jest to możliwe to poprosiłbym o wstawienie fotek z PzW. 720 , a szczególnie zachowanej tam w otworze kopuły 424 lufy granatnika M19.
Awatar użytkownika
yukon
Administrator
Administrator
Posty: 10942
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
Kontakt:

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: yukon »

Witam,posty Hatsana i Snufera zostaly okrojone a inne wywalone,bez spamu w tym temacie prosze.

Hatsan ta skrzyneczka jest tam naprawde :-D ,bylem w 2012 akurat muzeum bylo zamkniete,wiec polazilem tylko po okolicy.
Ale w 2011 bylem w tym mini muzeum i mi sie podobalo,duzo fajnych sprzetow na scianach i w gablotach bylo,czy one pochodzily z terenu MRU to juz niewiem.
Pamietam ze gosc ktory nas oprowadzal ciekawie opowiadal,niestety zgubilem jego wizytowke:(
Pokazywal nawet dzialanie "poszukiwaczy skarbow"wykute wneki w roznych czesciach korytaza :???:
Zeszlismy 7 pieter w dol i przeszli 3 km(chyba :hmm: )pod ziemia,wyszlismy w jakims pancerwerku w szczerym polu,ale numeru tego obiektu nie pamietam.Niesamowite wrazenia,nietoperze smigaly nam nad glowami :spoko: Wiem ze to nie wasze spanie czy werdrowanie trasami ale mi sie i tak podobalo.
Wczesniej kilka lat do tylu bylem w Boryszynie w jakims wysadzonym obiekcie.
Dojechalismy tam autem bo bylo lato i twarda polna droga.
Kawalek na piechotke i juz bylismy przy jakims wysadzonym obiekcie,zabral mnie tam kolega ktory z tamtych okolic pochodzi i traf chcial ze sie spotkalismy w PL na wakacjach,weszlismy do obiektu tylko tak troszke bo mielismy tylko zapaliczki jako swiatlo,pamietam ze kolega mi wtedy mowil ze to jest glebokie na 7 pieter i 30km dlugie,myslalem ze kituje :mur:
W tym roku chce zwiedzic cala trase w Boryszynie.
Nizej kilka ciekawszych mapek, ktore tanio kupilem w tym mini muzeum :spoko:
Mam gdzies tez duzo zdjec i film z 2011,ale nie moge znalesc :rozpacz:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
Awatar użytkownika
wolfram
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1974
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:18
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: wolfram »

Ufff !! Dzieki sliczne za posprzatanie w tym temacie :)
Po mimo mojego krytycznego nastawienia do muzeum (powody znasz ) jest ono w gruncie rzeczy fajna sprawa dla kogos kto te bunkry chce po prostu zobaczyc , ot ciekawa atrakcja turystyczna :) mam sporo fotek z w/w , lecz niestety na pececie w kraju ,moze kiedys je wydlubie z niego i wstawie na forum ... Fanty z muzeum mozna uznac ze pochodza z terenu MRU :) choc odcinek centralny ogolnie uwazany za "pusty" :)
@snufer pzw720 jest dosc dokladnie opisany i obfotografowany na jednej ze stron poswieconej fortyfikacjom (linke moge podac Ci na PW ) bowiem ja niestety zdj tego obiektu nie posiadam :sad: z "przyczyn techncznych" moje archiwum zostalo w znaczcznym stopniu przetrzepane :sad: troche jednak zdj zostalo wiec cos tam z tego wkleje , a reszte postaram sie uzupelnic :)
Wilki nie przejmują się tym co o nich sądzą barany...
snufer
St. Szeregowy
St. Szeregowy
Posty: 20
Rejestracja: 17 sty 2013, o 14:47
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: snufer »

Hatsan wiem ,że jest on opisany i obfotografowany forach fortyfikacyjnych :) Ja chciałem żeby ktoś zamieścił zdjęcie tutaj , ponieważ z tym granatnikiem wiążę się dość ciekawa historia z czasów obecnych . Ślady widoczne są do dziś . pozdrawiam i czekam na kolejny cykl wspomnień ;)

Link zawsze możesz podesłać nie mam nic przeciwko :)
Awatar użytkownika
wolfram
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1974
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:18
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: wolfram »

snufer pisze:Hatsan wiem ,że jest on opisany i obfotografowany forach fortyfikacyjnych :) Ja chciałem żeby ktoś zamieścił zdjęcie tutaj , ponieważ z tym granatnikiem wiążę się dość ciekawa historia z czasów obecnych . Ślady widoczne są do dziś . pozdrawiam i czekam na kolejny cykl wspomnień ;)

Link zawsze możesz podesłać nie mam nic przeciwko :)
A to takie buty :) wyslalem zapytanie o fotke do kilku przyjaciol i pewno takowa ktos bedzie mial :) jesli nie ? To ja bede tam niebawem i zrobie kilka zdjec , bo z netu to tak troche glupio sciagac :dusi:
Wilki nie przejmują się tym co o nich sądzą barany...
Awatar użytkownika
wolfram
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1974
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:18
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: wolfram »

Zapytany niedawno przez kogos z poza tematu dlaczego tam jezdzilem ? Odpowiedzialem ze tam po prostu byla wolnosc ... taka normalna wolnosc ... nie ta przez wielkie "W" tylko moze bardziej jej namiastka .
Ucieczka od szarej rzeczywistosci ,chwile spedzone pod kopula z betonu pozwalaly zapomniec o troskach codziennego zycia .Na przestrzeni kilkudziesieciu km podziemnych korytarzy czas toczyl sie inaczej...
Tu nic nie bylo wazne , ot bylo sie tu i tyle . Wbrew wczesniej ambitnie planom i zalozeniom ,dotyczacych"wypadu " mozna bylo robic totalne NIC i byc przy tym szczesliwym :)
Wazny byl natomiast dobor ludzi z ktorymi mielismy spedzac wspolnie ten czas . Wazny o tyle ze czasem jedna osoba potrafila swoim zachowaniem zepsuc atmosfere i to zepsuc ja bardzo ...
Nauczeni przykrymi doswiadczeniami ,stajemy sie baaardzo wybredni w tym "temacie "...
Przede wszyskim draznia trzy typy ludzi : ci o niezbyt milych "zainteresowaniach " (o tym opowiem kiedys) drudzy to nudziarze zwani "Marudami" i przemadrzalcy czyli "Madrale . Ludzi zwyczajnie glupich z wiadomej przyczyny pomijam . Nazwy powyzszych wziete od kreskowki o niebieskich ludzikach .( A ludzikach w niebieskich mundurkach tez moze napisze slowo lub dwa)
O ile "naszych "miejscowych pozbyc sie latwo . Wystarczy ich nie informowac ze jedziemy i to wystarcza.
Spotkanych pod ziemia i podazajacych w tym samym kierunku porzucamy "indianskim zwodem "
Po prostu idac glownym korytarzem systemu ( zwanym Glowna Droga Ruchu) wystarczy zwolnic kroku .Tak aby zostac na koncu kolumny , pozniej zwolnic jeszcze bardziej i i bardziej ... wowczas gdy dystans jest odpowiednio duzy ...zgasic latarki znikajac w ciemnosciach , badz czmychnac do mijanej wlasnie poterny .
Niestety sa tez "Przylepy " ! Taki jak cie zlapie to nie odpusci !
Taki jest G. ! Prawdziwy dwa w jednym , Maruda i Madrala , na dodatek byly harcerz nawet jakis tam funkcyjny , druch czy zuch, czy jak mu tam? Nie wiem , nie znam sie . Harcerstwo to nie moja bajka ! Faktem jest , ze koles bez przerwy wszystko wszystkim tlumaczy i poucza , kazania wrecz prawi.
Poczatki mojego "bunkrowania " ...
Jeden z kolejnych wypadow .
W drodze na obiekt pierwszy zgrzyt , spotykamy ekipe w ktorej jest G. ten z miejsca sie do nas przykleja i zaczyna truc . Tonem mentora zaczyna robic nam wyklady , nawet mnie nie oszczedza . Dowiadujac sie ze wedkuje udziela mi kilku wedkarskich "cennych " rad . W sumie nie jest tak bardzo uciazliwy , wystarczy go nie sluchac .Wkurza tylko fakt , ze nie po to kilkoro z nas odpuscilo sobie dzis zajecia lekcyjne , by trafic na jakies seminarium .
Po dojsciu na miejsce zgrzyt nr2 ! Moja latarke trafia szlag !! Jakies fatum czy co ? Najpierw ON czyli kolega G. potem problem techniczny .
Ale co tam . Wchodzimy. Inni beda mi swiecic .W ciasnej poternie prowadzacej do glownej arterii naszego "raju" ustawiamy sie w marszowy szyk . Idziemy gesiego , pojedynczo , lub dwojkami . Na czele kolumny idzie ten z najlepszym swiatlem , w razie potrzeby wola w tyl kolumny ostrzezenia , "glowa" lub "schowek" . Glowa oznacza, ze z sufitu badz sciany wystaje jakies zelastwo w ktore mozna w/w czesc ciala malowniczo przypiedzielic . Schowek wiadomo : studzienka systemu odwadniajacego bez pokrywy .
Poruszamy sie szybko , by najszybciej jak sie da dotrzec do celu . Taki bunkrowy nawyk . Pozbawiony swiatelka , drepcze w srodku pochodu , za mna wielkim krokami czlapie K. chlop slusznej budowy i to on swieci mi pod nogi . Przede mna idzie moj najlepszy druch S. on tez mi czasem przyswieci , a i przed przeszkoda ostrzeze . Przemieszczamy sie praktycznie w milczeniu,tylko G.truje komus dupe .Idac mysle jak pozbyc sie natreta wszak "indianski zwod " nie przejdzie . A kij z nim, moze w koncu sie odczepi ...
Po wyjsciu z poterny robi sie gorzej . G. wpada na na wysokie obroty i zaczyna doslownie orbitowac nasz pochod . Lata w kolo kolumny szukajac rozmowcy , znaczy sie sluchacza . Ja go olewam wiec mam spokoj . Pozorny spokoj , bowiem co chwila G. czuje potrzebe zamienienia kilku slow z idacym przede mna S. i robi to w niezwykle irytujacy mnie sposob , podbiegajac slalomem do S. co chwila wpada mi pod nogi . Nie dosc ze kilka razy doslownie wpadam na niego , to jeszcze mi zaslania pole widzenia i tak juz utrudnione przez brak wlasnej latarki . Po kazdym takim zdazeniu upominam go tlumaczac mu moja sytuacje . Bez reakcji . Niesienie kaganka oswiaty jest dla G. wazniejsze niz moje blache problemy . Po tym jak wcina sie pomiedzy nas po raz enty puszczaja mi nerwy i klne paskudnie i zaczynam go opier...c . Tylko zaczynam , nie koncze, bowiem w tym samym momencie G. robi mi "bunkrowego psikusa " ...
Przeskakujac niewidoczny dla mnie otwor studzienki glosno krzyczy : " Schowek "!! i podczas skoku gasi swoja latarke ...
Ratuje mnie cud , idacy za mna K. bardziej instynktownie jak celowo w ostatniej chwili chwyta za kaptur mojej bluzy i jak szczeniaka przenosi mnie ponad prostokatnym otworem "schowka" .
Zatrzymujemy sie. Ktos swieci w studzienke , zagladam i krew odplywa mi z twarzy . Wiekszosc studzienek nie jest zbyt gleboka , jakies 1,5 do 2 metrow , sporo znich wypelniona jest gruzem . Moja dziurka jest inna , ma jakies 3,5 metra w dol , a na dnie kawaly betonu najezone zbrojeniowym pretem .
Zaglada tam i G. , zerka przez chwile wglab , po czym udziela mi krotkiej lekcji bunkrowego BHP , dodajac na koniec ze skoro jestem tak lekkomyslny ze tych zasad nie przestrzegam , to nie powinienem pojawiac sie na bunkrach wogole .
Ogarnia mnie zadza mordu . Pragnienie obicia mu ryja jest tak wielka , ze nie moze mnie od tego zamiaru powstrzymac trzech kumpli . Dopiero K. swoja wielka lapa lapie mnie za moje dlugie kudly , czym skutecznie mnie unieruchamia . Ja mam czas ochlonac a G. moze sie bezpiecznie oddalic . Odchodzi w ciemnosc bunkrowych korytarzy mamroczac cos o niezyczliwosci ludzi .
W nastepnych latach widujemy sie czesto w podziemiach , wtedy to teatralnym gestem zaslaniamy sobie oczy i mowimy jedo slowo : ODEJDZ ...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Wilki nie przejmują się tym co o nich sądzą barany...
Awatar użytkownika
Kandzio
ST-CHORAZY
ST-CHORAZY
Posty: 291
Rejestracja: 12 lut 2013, o 11:21
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: Kandzio »

W te wakacje miałem 2 dni na zwiedzenie MRU. Niestety zrobiłem jedynie kilka zdjęć z powodu braku miejsca na karcie pamięci aparatu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
RoadKing
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 1
Rejestracja: 29 sie 2013, o 10:55
Województwo: Wybierz

Re: MRU odcinek centralny

Post autor: RoadKing »

Jedne z ciekawszych bunkrów, wolę jednak te porzucone nad którymi nikt nie "czuwa".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bunkry, twierdze, sztolnie”