Strona 1 z 1

Pozwolenie....

: 6 mar 2014, o 22:52
autor: mitch28
WITAM !!!

Powiem szczerze do dzisiaj nie wiedziałem od czego zacząć i gdyby nie telefon
pewnie dalej bym z tym zwlekał............. Ponieważ wybieram się na urlop do domu :polska: :-D
zadzwoniłem po raz kolejny, aby pogadać (co, gdzie i kiedy) z drugim takim co tez to lubi :)
A on mi mówi ze miał spotkanie (Straż Leśna) :omg:

Tutaj (Anglia), płace składki, mam legitymacje poszukiwacza która zawiera również polisę
ubezpieczeniową, która pokryje koszty ewentualnej szkody, jak chcesz pokopać idziesz do właściciela terenu .
W związku z powyższym mam pytanie :?:
Czy już ktoś z " Włóczykijów " starał się o pozwolenie na poszukiwanie na terenach należących do Lasów Państwowych. :?:


:pozdro: :pozdro: :pozdro:
mitch28

Re: Pozwolenie....

: 7 mar 2014, o 10:19
autor: CYGAN
Witaj... :piwko:
Sprawa trochę chyba skomplikowana :przewraca: ale.... z tego co wiem , bo sam się staram o coś podobnego, w naszym kraju takie pozwolenia można uzyskać należąc do konkretnego stowarzyszenia.
Stowarzyszenia i ich członkowie maja pozwolenia okresowe na dany obszar lasów, w danym rejonie kraju.
Mają szkolenia, umowy,współpracują z archeo,W.K.Ztem, itp.
W Twoim przypadku to chyba raczej niemożliwe, Ty chciałbyś coś w stylu, jak działa w Związku Wędkarskim, wykupujesz pozwolenie na dany akwen i na konkretny czas... Z eksploracją to chyba raczej niemożliwe :sad: :hmm:
Moja rada to............
Pakuj mapy, ostrz szpadelek, zapas baterii, odzież maskująca :-D dobrą wódkę do plecaka :popijawa: i ruszaj w teren :peace:
Martwić będziesz się później :zakrywa: ;) :-D
Powodzenie i połamania "patyka".... :spoko:
Pozdro,,,,Cyga..

Re: Pozwolenie....

: 7 mar 2014, o 10:52
autor: mitch28
Za kazdym razem jak jade do domu na urlop to bardzo to przezywam, ciezko to opisac.

Mapy przestudiowne trasy wypraw wytyczone, oby tylko pogoda dopisala. :jezdziec: :jezdziec:


Pozdrawiam
mitch28

Re: Pozwolenie....

: 7 mar 2014, o 14:19
autor: jarol
Ciarki mnie przechodzą na myśl, że kiedyś może dojść do sytuacji prywatyzacji Lasów Państwowych i się nagle okaże, że eksploracja na tych terenach w praktyce okaże się niemożliwa. Ale pocieszam się tym, że o ile wystąpi już taka sytuacja, ja będę zbyt stary żeby bawić się w te klocki. :-D

Na dzień dzisiejszy pakuję plecaczek, biorę sprzęt na plecy, samochód zostawiam przed szlabanem i ruszam beztrosko w głuszę. Runa nie dewastuję, dołki zasypuję, zwierzyny nie płoszę. Gdy spotkam innego przyjaciela lasu, jak ostatnio myśliwego, to pogadamy o wspólnych znajomych bądź nowych miejscach poszukiwań. Jak spotkam jeszcze innego pracownika lasu (jak ostatnio drwala), to podpowie mi: Panie, idź Pan pod linię wysokiego napięcia, tam ostatnio gość natargał dużo złomu :-D, albo drugiego: Idź Pan pod linię kolejową, tam w czasie wojny partyzanci wy...lili cały skład amunicji :brecht: i pożegnamy sie w zgodzie :piwko: A na dokładkę doda, że Panie leśniczym sie Pan nie przejmuj, za taki dołeczek na pewno nic panu nie zrobi. O za coś takiego to tak, i pokazuje za sobą stertę plastików i innego g.wna, pozostawioną przez b.dło w ludzkiej skórze :diabełek: .

Tak że bracie o jakich pozwoleniach mówisz. Na razie na szczęście w tym temacie mamy wolniość. Ważne tylko, aby przestrzegać pewnych elementarnych, wynikających z chrześcijańskiego światopoglądu, zasad. Po prostu: Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.

I tylko czasem ciarki mnie przechodzą na myśl ..... :mur: :mur: :mur:

Nie dajmy sie ogłupić bezdusznym liberałom i finansistom :grozi:

Re: Pozwolenie....

: 7 mar 2014, o 16:36
autor: Jacol303
Witam,
jarol pisze:Ciarki mnie przechodzą na myśl, że kiedyś może dojść do sytuacji prywatyzacji Lasów Państwowych i się nagle okaże, że eksploracja na tych terenach w praktyce okaże się niemożliwa. Ale pocieszam się tym, że o ile wystąpi już taka sytuacja, ja będę zbyt stary żeby bawić się w te klocki. :-D

Na dzień dzisiejszy pakuję plecaczek, biorę sprzęt na plecy, samochód zostawiam przed szlabanem i ruszam beztrosko w głuszę. Runa nie dewastuję, dołki zasypuję, zwierzyny nie płoszę. Gdy spotkam innego przyjaciela lasu, jak ostatnio myśliwego, to pogadamy o wspólnych znajomych bądź nowych miejscach poszukiwań. Jak spotkam jeszcze innego pracownika lasu (jak ostatnio drwala), to podpowie mi: Panie, idź Pan pod linię wysokiego napięcia, tam ostatnio gość natargał dużo złomu :-D, albo drugiego: Idź Pan pod linię kolejową, tam w czasie wojny partyzanci wy...lili cały skład amunicji :brecht: i pożegnamy sie w zgodzie :piwko: A na dokładkę doda, że Panie leśniczym sie Pan nie przejmuj, za taki dołeczek na pewno nic panu nie zrobi. O za coś takiego to tak, i pokazuje za sobą stertę plastików i innego g.wna, pozostawioną przez b.dło w ludzkiej skórze :diabełek: .

Tak że bracie o jakich pozwoleniach mówisz. Na razie na szczęście w tym temacie mamy wolniość. Ważne tylko, aby przestrzegać pewnych elementarnych, wynikających z chrześcijańskiego światopoglądu, zasad. Po prostu: Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.

I tylko czasem ciarki mnie przechodzą na myśl ..... :mur: :mur: :mur:

Nie dajmy sie ogłupić bezdusznym liberałom i finansistom :grozi:
Jarol zgadzam się z Tobą w 100%
Osobiście jak jestem z wykrywaczem w lesie to staram się to robić tak jak by mnie tam nie było.
Nie raz, nie dwa spotkałem leśniczego i zawsze kończyło się na miłej pogawędce, spaleniu papierosa i kilku wulgaryzmach kierowanych do debili zaśmiecających lasy oraz stawiających wnyki.

A więc ludzie...leśniczy też człowiek. Jeśli zobaczy w nas przyjaciela lasu, a nie wroga...z pewnością nic złego Nas z jego ręki nie spotka :peace: