Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Eeeeetam. Gdzie masz klapkę zasłaniającą stacyjkę, żeby się wlot kluczyka nie syfił?
Fajny-do bólu...
C.
Fajny-do bólu...
C.
- yukon
- Administrator
- Posty: 10903
- Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
- Has thanked: 593 times
- Been thanked: 645 times
- Kontakt:
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Ano jest fest maszyneria,szkoda ze nie da sie wrzucic filmika z praca silnika tutaj,ale pieknie chodzi,teraz montuje mu takie sakwy z 1950roku:)
Cat klapka gdzies jest musze poszukac:)
Cat klapka gdzies jest musze poszukac:)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Rating: 5.56%
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
- morgan
- SIERZANT
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 wrz 2018, o 12:05
- Województwo: Podkarpackie
-
- SIERZANT
- Posty: 140
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 23:54
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Ziemia
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 6 times
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Nie wiem czy było ale wklejam dla miłośników Suchych Elek i nie tylko.
- Rating: 5.56%
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
- Has thanked: 115 times
- Been thanked: 353 times
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Na filmik już kiedyś trafiłem. Instruktażowo umoralniający. Ale błędów się nie ustrzegli
W filmie biorą udział 2 motocykle. Z dwiema różnymi, aczkolwiek podobnymi, rejestracjami W tym jeden motocykl z mocno podniszczonym lakierem na zbiorniku paliwa. Kursant po przedmuchaniu pokrywki karburatora odkłada pompkę na ramę, ale jednak ta nie zaczepia się w uchwycie-leży luźno. A za chwilę znika. Pomijam fakt, że pokazany sposób przelewania paliwa w komorze pływakowej poprzez pykanie w przycisk na pokrywie komory powoduje szybkie niszczenie iglicy. Przelewa się po prostu wciskając przycisk aż do momentu wypływu paliwa.
Instruktor ma na piersi znaczek Ligi Przyjaciół Żołnierza. Taką. Poza tym, że ma także kombinezon z "wentylacją" pod pachą (szwy puściły ?)
C.
Kiedyś użytkowałem taką SHL M04 produkcji 1951r. Fajny, sprytny motorek, ale nieco za mały i za wolny jak dla mnie
C.
W filmie biorą udział 2 motocykle. Z dwiema różnymi, aczkolwiek podobnymi, rejestracjami W tym jeden motocykl z mocno podniszczonym lakierem na zbiorniku paliwa. Kursant po przedmuchaniu pokrywki karburatora odkłada pompkę na ramę, ale jednak ta nie zaczepia się w uchwycie-leży luźno. A za chwilę znika. Pomijam fakt, że pokazany sposób przelewania paliwa w komorze pływakowej poprzez pykanie w przycisk na pokrywie komory powoduje szybkie niszczenie iglicy. Przelewa się po prostu wciskając przycisk aż do momentu wypływu paliwa.
Instruktor ma na piersi znaczek Ligi Przyjaciół Żołnierza. Taką. Poza tym, że ma także kombinezon z "wentylacją" pod pachą (szwy puściły ?)
C.
Kiedyś użytkowałem taką SHL M04 produkcji 1951r. Fajny, sprytny motorek, ale nieco za mały i za wolny jak dla mnie
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Rating: 5.56%
- yukon
- Administrator
- Posty: 10903
- Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
- Kontakt:
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Wczoraj wpadla w raczki fajna maszyna,zostaje u mnie,przepiekna patyna 1947rok Harley UL w orginalnym stanie,a drugie foto to moj Indian Chief 1940rok zaparkowany na zime w domu:)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
- grz_w
- Mł. Chorąży Sztab.
- Posty: 325
- Rejestracja: 11 lis 2013, o 01:58
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Gorlice
- morgan
- SIERZANT
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 wrz 2018, o 12:05
- Województwo: Podkarpackie
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Yukon... nie mam słów... zbieram szczenę z podłogi
- yukon
- Administrator
- Posty: 10903
- Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
- Kontakt:
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Indian big chief 1925rok,chcialem go sprzedac ale kolega z PL mnie tak strasznie zjebal ze musze go sobie zostawic
Czekam az snieg zejdzie i jazda;)
Czekam az snieg zejdzie i jazda;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
- morgan
- SIERZANT
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 wrz 2018, o 12:05
- Województwo: Podkarpackie
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Znowu zaczynasz...
A tak swoją drogą kolega ma rację, maszyna Mega kozacka...
A tak swoją drogą kolega ma rację, maszyna Mega kozacka...
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
- Has thanked: 115 times
- Been thanked: 353 times
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Piękny.
Wygląda na taki, który już był restaurowany.
Hamulec (a właściwie 2) tylko na tylne koło.
*************************************************
Bardzo dawno temu mój kolega dostał namiary na części (a zwłaszcza zbiornik) do podramowego Indiana na wiosce w okolicach trójmiasta. Pojechaliśmy. Prócz baku było jeszcze sporo części-kompletny silnik, skrzynia, kierownica. Negocjacje poszły zadziwiająco łatwo. Już na wyjściu zagadaliśmy gościa o inne motocykle/części. I facet sobie przypomniał! gdzieś w trawie pod lasem leży jeszcze prawie cały...INDIAN. Taki sam.
Leżący motocykl znaleźliśmy. Po podniesieniu na zbiorniku była oryginalna farba i napis (od strony gleby-nie była wystawiona na bezpośrednie działanie słońca/deszczu i nie dotykała ziemi).
Za niewielką dopłatą udało się pozyskać wraka
Remont trwał prawie pół roku a największym zaskoczeniem był podwójny hamulec w tylnym kole.
Niestety, motocykl był znaleziskiem kolegi i po odrestaurowaniu wzbogacił kolekcję jakiegoś Niemca.
Ten "nasz" był mniejszy. Miał tylko 600.
C.
Wygląda na taki, który już był restaurowany.
Hamulec (a właściwie 2) tylko na tylne koło.
*************************************************
Bardzo dawno temu mój kolega dostał namiary na części (a zwłaszcza zbiornik) do podramowego Indiana na wiosce w okolicach trójmiasta. Pojechaliśmy. Prócz baku było jeszcze sporo części-kompletny silnik, skrzynia, kierownica. Negocjacje poszły zadziwiająco łatwo. Już na wyjściu zagadaliśmy gościa o inne motocykle/części. I facet sobie przypomniał! gdzieś w trawie pod lasem leży jeszcze prawie cały...INDIAN. Taki sam.
Leżący motocykl znaleźliśmy. Po podniesieniu na zbiorniku była oryginalna farba i napis (od strony gleby-nie była wystawiona na bezpośrednie działanie słońca/deszczu i nie dotykała ziemi).
Za niewielką dopłatą udało się pozyskać wraka
Remont trwał prawie pół roku a największym zaskoczeniem był podwójny hamulec w tylnym kole.
Niestety, motocykl był znaleziskiem kolegi i po odrestaurowaniu wzbogacił kolekcję jakiegoś Niemca.
Ten "nasz" był mniejszy. Miał tylko 600.
C.
- Rating: 5.56%
- yukon
- Administrator
- Posty: 10903
- Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
- Has thanked: 593 times
- Been thanked: 645 times
- Kontakt:
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Tak ten chief pali i jezdzi i wlasciciel go odrestaurowal,lakier niestety nie orginalny,poza lakiierem calkowity orginal.
Mam kolege w PL ma takie 3 sztuki,dwa zlozyl z czesci a jednego co ciekawe kupil w bieszczadach,zdaje sie ze w Zagorzu,lata temu 1923rok,przyjechal z Litwy pociagiem na kupie wegla,ma go do dzis,to wlasnie ten popapraniec mnie namowil zebym tego chiefa sobie zostawil
Mam kolege w PL ma takie 3 sztuki,dwa zlozyl z czesci a jednego co ciekawe kupil w bieszczadach,zdaje sie ze w Zagorzu,lata temu 1923rok,przyjechal z Litwy pociagiem na kupie wegla,ma go do dzis,to wlasnie ten popapraniec mnie namowil zebym tego chiefa sobie zostawil
- Rating: 5.56%
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
- yukon
- Administrator
- Posty: 10903
- Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
- Kontakt:
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
Taki "rower" sie trafil,kawal amerykanskiej historri,1923rok Cleveland,w 1929roku fabryka sie zamknela,robili tez piekne 4 cylindrowe duze motocykle,cos jak Indian 4:)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
- Has thanked: 115 times
- Been thanked: 353 times
Re: Czym się wozimy... czyli nasze dwa albo cztery kółka...
To najprawdopodobniej CLEVELAND z pierwszego okresu produkcji-1915-25.
Potem to już tylko "czwórki" robili.
C.
Potem to już tylko "czwórki" robili.
C.
- Rating: 5.56%