Wiele lat temu przygarniałem kawki, które wypadły z gniazda. Karmiłem, uczyłem latać. Przed jedzeniem i w trakcie ptaki słyszały głośne i wyraźne hasło GA-PA. Przed wypuszczeniem na wolność każda dostawała niebieskie obrączki na nogi.
Potem często zdarzało się, że sygnał z balkonu-GA-PA ściągał te moje kawki do mieszkania. Ale gdy sąsiedzi zaczęli mieć pretensje o zabrudzone pranie na balkonach (bo ptak nie zawsze trafiał na właściwy balkon) musiałem zaprzestać "kawkowania".
Radochę miał mój pies, gdy kawka przelatywała przez całe mieszkanie a on z zadartą głową podążał za nią.
Poniżej dwie fotki z nauki latania (wtedy jeszcze było b. dużo wolnej przestrzeni na osiedlu-dzisiaj to już wszystko ciasno zabudowane).
IMG_1924.JPG
IMG_1925.JPG
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.