mała kuchnia włóczykija...

O wszystkim i o niczym, na serio i dla zabawy
Awatar użytkownika
tisio
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 2147
Rejestracja: 29 paź 2012, o 06:55
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Lublin

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: tisio »

250 ml spirytusu ( albo jak kto woli słabsze - wódki ), 250 ml porteru ( oczywiście znanej marki ;) ) szkl.cukru. Porter wlać do garnka, dodać cukier, podgrzewać prawie do zagotowania.Wystudzić, wlać do szpirytusu i odstawić najlepiej na pół roku... :zakrywa: Aha - resztę porteru z butelki 500 ml pod żadnym pozorem nie wylewać, tylko spożyć od razu :D Jakby ktoś chciał zdegustować taką " Porterówkę " to zapraszam- mam ze 2 flaszki takiej " odstałej " :spoko:
Bóg, Honor, Ojczyzna
Awatar użytkownika
CYGAN
Marszałek
Marszałek
Posty: 7776
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:48
Województwo: Wybierz

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: CYGAN »

Tisio za 3 tygodnie będę w Lublinie to wpadnę z swoją porterówką :popijawa: :spoko:
Litr wschodniego :zombie: szpirynktusu :zombie:
Litr portera.
Pól litry 'Karmi"
Woreczek cukru waniliowego.
A reszta jak w Tisia przepisie.
Ps. Pić na ciepło :zombie: :zakrywa: :zombie: najlepiej poniewiera :-D
Wirtuoz Zbrodni
SIERZANT SZTABOWY
SIERZANT SZTABOWY
Posty: 192
Rejestracja: 12 lis 2012, o 14:26
Województwo: Wybierz

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: Wirtuoz Zbrodni »

Z serii dawne Podkarpacie przysmaki :-D
Proziaki (proza = soda oczyszczona moja babcia nadal używa tego słowa)
Składniki :
0,5 kg mąki
1 i 1/4 szklanki kefiru, maślanki, kwaśnego mleka (do wyboru do koloru :spoko: )
1 jajko
1 łyżka lub łyżeczka cukru (zależy czy ktoś woli na słodko)
3/4 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej (można odrobinkę więcej)
Z podanych składników zagniatamy ciasto (takie jak na pierogi). Z wyrobionego cista wycinamy paski, kwadraty, trójkąty lub co ktoś sobie wymyśli :-D Następnie układamy na blasze lub patelni i pieczemy na wolnym ogniu bez dodatku tłuszczy czy oleju.
Przepis na porcję troszkę mniejszą niż moja :)
No a teraz fotki :-D
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
człowiekpiachu
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1633
Rejestracja: 2 lis 2012, o 15:43
Województwo: Kujawsko-Pomorskie
Lokalizacja: Roztocze.

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: człowiekpiachu »

CYGAN pisze:Tisio za 3 tygodnie będę w Lublinie to wpadnę z swoją porterówką :popijawa: :spoko:
Litr wschodniego :zombie: szpirynktusu :zombie:
Litr portera.
Pól litry 'Karmi"
Woreczek cukru waniliowego.
A reszta jak w Tisia przepisie.
Ps. Pić na ciepło :zombie: :zakrywa: :zombie: najlepiej poniewiera :-D
Przypominam o przyjęciu tabliczki Gozdzikowej na czczo,bo w inaczej głowę trzeba będzie włożyć w imadło ;)
Każdy ma prawo do własnego zdania.
Awatar użytkownika
MKF
Główny moderator
Główny moderator
Posty: 836
Rejestracja: 10 wrz 2012, o 21:33
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: V> RP
Kontakt:

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: MKF »

Jak byłem przeciwny takim wątkom tak po upieczeniu fury proziaków i konsumpcji części z nich jestem nasycony okrutnie i już lubię ten wątek :D
Awatar użytkownika
Betty
Porucznik
Porucznik
Posty: 575
Rejestracja: 24 paź 2012, o 22:29
Województwo: Wybierz

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: Betty »

A ja nie z przepisem a z prośbą o przepis. Wiele lat temu robiłam coś podobnego do proziaków ale był tam dodawany twaróg (biały ser) i ciasto było troszkę bardziej rzadkie.Z placka były wycinane romby i smażone na patelni na oleju na złoty kolor.Za diabła nie pamiętam przepisu i od kilku lat go szukam , może ktoś z Was robi i zna przepis na coś takiego?
P.S. Próby nie przyniosły oczekiwanego efektu ,więc zostały zaniechane :rozpacz:
Awatar użytkownika
CYGAN
Marszałek
Marszałek
Posty: 7776
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:48
Województwo: Wybierz

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: CYGAN »

Betty pisze:A ja nie z przepisem a z prośbą o przepis. Wiele lat temu robiłam coś podobnego do proziaków ale był tam dodawany twaróg (biały ser) i ciasto było troszkę bardziej rzadkie.Z placka były wycinane romby i smażone na patelni na oleju na złoty kolor.Za diabła nie pamiętam przepisu i od kilku lat go szukam , może ktoś z Was robi i zna przepis na coś takiego?
P.S. Próby nie przyniosły oczekiwanego efektu ,więc zostały zaniechane :rozpacz:
Betty szybko się zniechęcasz :patelnia: a to nie cecha dobrego powara :-D
Ale ja też o swoich szybkich przepisach :-D
"""" TALARKI PO CYGAŃSKU" czyli moje z warsztatu.
Produkty to;
Kuchnia kaflowa...
Ziemniaki...
Nóż....
Olej...
Sól...
Piwo...
Umyć ziemniak, pokroić na plastry kaliber ok. 5mm, rozgrzany blat kuchni posmarować olejem i położyć talarki.
Często przewracać nożem co by nie przejarać :zombie:
Podawać z solą i piwem :spoko: :-D
Starszy Powar Cyga... :-D
Awatar użytkownika
Dżulka
Generał Broni
Generał Broni
Posty: 2021
Rejestracja: 28 gru 2012, o 12:05
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: lubuskie

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: Dżulka »

Papryka pieczona, w olejowej marynacie

Opłukaną paprykę w całości upiec w piekarniku. Następnie zarumienioną przełożyć do plastikowego worka i szczelnie zakręcić,pozwolić jej całkowicie w tym worze wystygnąć. Następnie obrać ze skórki, która powinna się ładnie odparzyć stygnąc, usunąć gniazda nasienne i pokroić paprykę na zgrabne porcje.
Marynatę przygotowuję z czosnku, soli, ziół ( takich jakie lubimy ) ja dodaję też czarnuszkę egipską, powstałą mieszaninę łączę z oliwą z oliwek, albo z dobrej jakości olejem i sokiem wyciekłym z pieczonych papryk. Przekładam w naczyniu warstwami płatki paprykowe i smaruję obficie marynatą.Chłodzę. Po dwóch dniach ;) w połączeniu z fetą, lub ostrym wędzonym serem, tudzież pieczystym mięskiem Tatka :cmok: smakuje wybornie. :pozdro:
"Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem." Magdalena Samozwaniec.
Awatar użytkownika
BANDERA
Administrator
Administrator
Posty: 720
Rejestracja: 13 wrz 2012, o 06:48
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: POŁUDNIOWY WSCHÓD RP

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: BANDERA »

Ja powiem wam jak robię wędzonki...
marynata na 10 l.wody
35dkg soli zwykłej ,około 15-stu liści laurowych ,paczka ziela angielskiego
paczka gałki muszkatołowej i kolendry to zagotować jak ostygnie dodać 2 łyżki
soli peklowanej.Następnie bierzemy mięso jakie nam pasuje szynkę,boczek,karkówkę
wrzucamy do marynaty na około 3 dni później do siatki na hak i do wędzarni.Wędzarnie
jest bardzo łatwo zrobić jak ma się na to miejsce na podwórku w mojej tunel ma około 4 metry.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Hauptman
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 589
Rejestracja: 19 lis 2012, o 15:30
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Dawniej zachodnie Podlasie,obecnie wschodnie Mazowsze

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: Hauptman »

Prawdziwe,węgierskie leczo (bez dodatków typu kabaczek,patison itp. bo składniki te,nic z leczo nie mają wspólnego :-D ):
-1 kg kolorowej papryki
-0,5kg pomidorów(obranych ze skórki)
-o,25kg cebuli
-0,5kg wędzonego boczku
-smalec
-sól,pieprz,papryka w proszku
Pokrojoną w paski paprykę i "oskórowane",pokrojone pomidory,przesmażamy(około 5 minut) na rozgrzanym smalcu i wrzucamy do garnka.Następnie na smalcu obsmażamy pokrojony boczuś i cebulę(5-10minut),które też lądują w garnuchu.Dodajemy przyprawy(sól i pieprz) i zaczynamy dusić w odkrytym garnku,żeby odparować nadmiar soku.W międzyczasie na rozgrzanym smalcu przesmażamy sproszkowaną paprykę(żeby złapała kolor bordo),po czym dodajemy ją do gara.Całość dusimy 45minut-godzinę.Na koniec można zabielić kwaśną śmietaną(ja tego nie robię).Podawać na gorąco z chlebkiem i czerwonym wytrawnym winkiem ;) :popijawa:
Da się to zrobić na ognisku :diabełek:
Awatar użytkownika
CHFH
ST-KAPRAL
ST-KAPRAL
Posty: 55
Rejestracja: 15 lis 2012, o 01:50
Województwo: Wybierz

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: CHFH »

BANDERA pisze:Ja powiem wam jak robię wędzonki...
marynata na 10 l.wody
35dkg soli zwykłej ,około 15-stu liści laurowych ,paczka ziela angielskiego
paczka gałki muszkatołowej i kolendry to zagotować jak ostygnie dodać 2 łyżki
soli peklowanej.Następnie bierzemy mięso jakie nam pasuje szynkę,boczek,karkówkę
wrzucamy do marynaty na około 3 dni później do siatki na hak i do wędzarni.Wędzarnie
jest bardzo łatwo zrobić jak ma się na to miejsce na podwórku w mojej tunel ma około 4 metry.
A nie parzysz później, ja zawsze wrzucam na 10 minut do wrzącej wody, później dolewam jeszcze zimnej wody i staram się trzymać temperaturę około 80 stopni i tak je pryczę jeszcze około 40 minut. Więc łącznie około godziny. Oczywiście czas gotowania zależy od wagi wędzonki.
Awatar użytkownika
jarok34
Major
Major
Posty: 806
Rejestracja: 1 lis 2012, o 09:02
Województwo: Podkarpackie

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: jarok34 »

Te proziaki to nie na patelni robić, tylko na blasze pieca.. wtedy sa fachowe
Awatar użytkownika
BANDERA
Administrator
Administrator
Posty: 720
Rejestracja: 13 wrz 2012, o 06:48
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: POŁUDNIOWY WSCHÓD RP

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: BANDERA »

CHFH parzę ale nie zawsze jak przytrzymam w wędzarni odpowiednio długo nie trzeba parzyć.
Wirtuoz Zbrodni
SIERZANT SZTABOWY
SIERZANT SZTABOWY
Posty: 192
Rejestracja: 12 lis 2012, o 14:26
Województwo: Wybierz

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: Wirtuoz Zbrodni »

Jarok, wiadomo ale wątpię aby każdy posiadł w domu kuchnie kaflową.
Awatar użytkownika
Festung
SPEC
SPEC
Posty: 1523
Rejestracja: 8 lis 2012, o 18:35
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Sátoraljaújhely

Re: mała kuchnia włóczykija...

Post autor: Festung »

Wirtuoz Zbrodni pisze:Z serii dawne Podkarpacie przysmaki :-D
Proziaki (proza = soda oczyszczona moja babcia nadal używa tego słowa)
Składniki :
0,5 kg mąki
1 i 1/4 szklanki kefiru, maślanki, kwaśnego mleka (do wyboru do koloru :spoko: )
1 jajko
1 łyżka lub łyżeczka cukru (zależy czy ktoś woli na słodko)
3/4 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej (można odrobinkę więcej)
Z podanych składników zagniatamy ciasto (takie jak na pierogi). Z wyrobionego cista wycinamy paski, kwadraty, trójkąty lub co ktoś sobie wymyśli :-D Następnie układamy na blasze lub patelni i pieczemy na wolnym ogniu bez dodatku tłuszczy czy oleju.
Przepis na porcję troszkę mniejszą niż moja :)
No a teraz fotki :-D
Zajadałem takie w dzieciństwie :spoko:
I też się je u mnie nazywa proziakami :)
Ale piekło się je na blacie starej kuchni w domu,smak dzieciństwa :)
Gdybym był cukierkiem jaki miałbym smak?
Byłbym twardym cukierkiem, innych opcji brak!
Dlaczego twardym skąd wybór taki?
One się wszystkim dają we znaki.
Stara szakala bajka.....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Na każdy temat”