Dzisiaj Saper balanguje w Klubie Ludzi Morza Zejman w Gdańsku. Ale zanim do tego doszło...
DSCF9440.JPG
DSCF9442.JPG
DSCF9443.JPG
DSCF9448.JPG
Potem, gdy już trochę spokojniej było przenieśliśmy się w inne miejsce. Tu opowieści z eskapady podparte licznymi zdjęciami na laptopie
DSCF9451.JPG
DSCF9452.JPG
i przygotowanie do noclegu (oczywiście las i namiot).
DSCF9455.JPG
Od Jaskółki, trójki naszych przyjaciół i ode mnie Artur otrzymał drobne upominki (niestety tylko ja mogłem się pojawić w Świbnie): pamiątkową statuetkę z datą lądowania w Świbnie, kaszubski kufel na śląskie piwo (
jako rasowy poszukiwacz po otrzymaniu zaraz obejrzał co jest napisane od spodu na denku 
) i ozdobny list w tubie, w którym wyrażamy podziw i uznanie dla jego wyczynu itp z podpisami naszej 5-cio osobowej grupki z PFE.
Był mocno zaskoczony.
Gdy już się trochę ogrzał popatrzał na wody zatoki i spytał: na Hel daleko stąd? Byliśmy pełni obaw, czy faktycznie w piątek zacumuje pod Zejmanem.
I jeszcze jedno-w czwartek wieczorem ustalaliśmy z Arturem trasę ze Świbna do Gdańska kanałami i Martwą Wisłą, bo trasę wodami Bałtyku wzdłuż brzegu wszyscy odradzali. Zapisał na GPS... a dzisiaj dowiadujemy się, że i tak popłynął morzem. Śląski Wilk Morski. I to na poważnie.
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.