Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0150001789

Czy koleżanki i koledzy zapoznali się już z nowym rozporządzeniem..........?

Mój komentarz dla rządzących...

Pomogli nie ma co. Na szczęście ja szukam tylko meteorytów.

Ja tam nie widzę powodu do paniki.. Łuski,monety z PRL-u,guziki wojskowe (a już w szczególności cywilne "gaciowce"),części maszyn rolniczych czy puszki po zupie chmielowej do zabytków się nie zaliczają a o takowe się tu rozchodzi.. Jest to kolejna bezsensowna ustawa którą można interpretować na n różnych sposobów dzięki czemu nieżyczliwy pan prokurator może połasić się o udupienie poszukiwacza za wytarganie z pola koła od wigry3 wmawiając mu że jest to zabytek a pole które dzień wcześniej było orane jest tak na prawdę stanowiskiem archeo

Faktem jest, że m.innymi rozporządzenie miało ukrócić poszukiwania z wykrywaczami. Jednak nie wnosi nic nowego w tym temacie, albowiem dotyczy "działań przy zabytku wpisanym do rejestru" oraz "badań archeologicznych i poszukiwań zabytków".
Najważniejsze, to nie dać się osaczyć już w terenie. Nikt (prawie nikt ) nie szuka zabytków, zwłaszcza że definicja zabytku jest rozmyta. To nie na Was ciąży obowiązek udowodnienia, że nie szukacie zabytków ale "łapacz" ma udowodnić, że szukacie (szukaliście). A to już jest w sferze gdybania (-Wczoraj jechałem tędy,tych domów jeszcze nie było. -Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!- BAREJA, film "MIŚ).
Generalnie, przez jakiś czas pewnie policjanci i inni będą bardziej interesowali się poszukiwaczami. Trzeba zatem trochę się wyedukować, poznać i nauczyć urzędowej definicji zabytku oraz tekstu o tym, co się robi ze znalezionym (przypadkowo) zabytkiem. Jeśli trzeba-zrobić ściągi. Z doświadczenia wiem, ze nic tak dobrze nie działa jak udokumentowana wiedza.

C.

Ale jest jak byk napisane że dotyczy prac i poszukiwań prowadzonych przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków czyli na przykład grodziska, parki dworskie itp. Po prostu uściślili gdzie nie można łazić . Do rzeczy znalezionych tyczy się inna ustawa.

Po co maja uscislac szifu gdzie nie mozna lazic?nic nie pisze w tej ustawie o lazeniu,wykrywaczach czy o kopaniu w ziemi.

Pisze ze nie mozna szukac zabytkow,brzmi to bardzo ogolnie,nic o wykrywaczach ani o grzebaniu w ziemi nie ma,ciekawe czy areszt tez grozi za poszukiwanie zabytkowego np.motocykla w wiejskich szopach?
U mnie co miasto to inne prawo,w 95% miast mozna sobie kopac w parkach itp,ale np.jest jedno miasto i w ustawie miejskiej jest napisane wyraznie,"nie mozna poszukiwac przedmiotow za pomoca wykrywacza metalu",pierwszy raz upomnienie i spisanie,drugi raz grzywna $200,prosto i czytelnie napisane.
Nie ma sie co przejmowac ta ustawa,znowu im nie wyszlo

Zima idzie

Jak mówi tytuł rozporządzenia "w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, prac restauratorskich, robót budowlanych, badań konserwatorskich, badań architektonicznych i innych działań ... przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków oraz badań archeologicznych i poszukiwań zabytków"

Nas właściwie mogłyby dotyczyć ostatnie dwa słowa - "poszukiwań zabytków". No ale my ich z założenia nie szukamy.

Rozporządzenie właściwie precyzuje tok postępowania w gronie archeologów jak i różnej maści grup które założyły sobie poszukiwania stricte archeologiczne, nastawione na odnalezienie zabytków itd.

Tak to się ma do ludzi szukających po polach monetek i po lasach łusek jak pies do wydry.

Nawet gdyby, to MY Polacy działania partyzanckie mamy niejako we krwi.
Leszcze posprzedają wykrywki, środowisko się oczyści z dorobkiewiczów-dla mnie same plusy.

Wędrus pisze:Nawet gdyby, to MY Polacy działania partyzanckie mamy niejako we krwi.
Leszcze posprzedają wykrywki, środowisko się oczyści z dorobkiewiczów-dla mnie same plusy.

My Polacy mamy wszystko w d..., kasa kasa, allegro, partyzantka chyba przed telewizorem albo komputerem ;0 Nawet cmentarza nie ma kto wyremontować czy posprzatać nie mówiac o zakopaniu dołka, a tyle asów na tym forum, dajcie już spokój z jakimis napinkami pozwoleniami itd itp. Co tego wynika nic.

Tak czytam i się zastanawiam gdzie tu ku...a jest sens jak nigdzie nie ma definicji zabytku.

Generalnie rzecz ujmując- ja pier....e, chyba trzeba szukać innego hobby, np chodzenia na marsze kod u.

przemq pisze:Tak czytam i się zastanawiam gdzie tu ku...a jest sens jak nigdzie nie ma definicji zabytku.

Generalnie rzecz ujmując- ja pier....e, chyba trzeba szukać innego hobby, np chodzenia na marsze kod u.

Chyba anty marsze