Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Młodzi rowerzyści sami zbudowali sobie tor trialowy na granicy rezerwatu Lisia Góra w Rzeszowie. Nie mieli pojęcia, że dokopali się do śladów osady z okresu neolitu. Przypadkiem po lasku spacerowali archeolodzy i zobaczyli wystające z ziemi kawałki naczyń kultury malickiej. Wciąż odkrywają ślady bogatej osady.
Niesamowita historia przypadkowego odkrycia ma ciąg dalszy - naukowcy odkryli w ulubionym przez rowerzystów miejscu pozostałości fosy z neolitu. A w niej pozostałości naczyń i licznych kości - prawdopodobnie zwierzęcych, a także muszli. - Bo fosa służyła trochę za śmietnik - śmieje się Mirosław Mazurek, archeolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego, który kieruje wykopaliskami na Lisiej Górze.


żródło: http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34 ... zynia.html

Przypadkiem spacerując archeolodzy zniszczyli młodzieży miejsce w którym spędzali wolny czas.
Popier...y kraj.

Przechodziliśmy po prostu i wpadliśmy!
Jak to przechodziłaś? Z tragarzami?
Tak! Przechodziliśmy. Z tragarzami

Bo komuś przeszkadzało że chłopaki tam jeździli ,byli zbyt głośno więc wymyślono bajeczkę.

Najlepszy jest komentarz jakiegoś ogarniętego gościa...
"Czy będzie kontynuacja wykopalisk na Lisiej Górze? Tylko jeśli znajdą się na to pieniądze."
-
Ja mam taki pomysł: tych młodych rowerzystów można skazać na prace społeczne za uszkodzenie stanowiska archeologicznego i niech kopią dalej tym razem pod nadzorem archeologów. Za darmochę!"

kurde blaszka co za idiota...

Za to w myśl obecnych przepisów mają karną sprawę
Niestety celowe czy nie to uszkodzenie stanowiska