Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Nie wiem czy było, jeśli tak to proszę usunąć.
Za "spracą" Tomasz Chłopecki Od wyroku się odwołałem, sąd po 17-stu miesiacach oddał wszystko. Sprawa trwa nadal następne posiedzenie gdzie będą mnie sądzić to 25 kwiecień. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
Należy zaznaczyć, że Tomasz miał zgodę właściciela pola na poszukiwania.

Teraz najgorsze jest to. że dyrekcje muzeów będą rywalizować o pozyskanie tak zacnych przedmiotów archeologicznych, które cóś-tam przypominają.
A tak poważnie, to Tomasz przegapił jedna rzecz. Podstawa to iść w zaparte. Przecież oskarżenie opiera się na stwierdzeniu, że poszukiwał zabytków. Ale to do oskarżyciela należy udowodnienie, że ich szukał a nie chodził z wykrywaczem metalu po polu (za zgodą właściciela). A obwiniony szukał sobie np. drucików miedzianych czy zagubionego w trakcie orki lemiesza. A wszystko co mogłoby być zabytkiem i zostało znalezione PRZYPADKOWO, jako prawy obywatel najjaśniejszej, , oczywiście i nieodwołalnie, dostarczy do właściwego urzędnika zgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie ma bowiem wymogu, by każde znalezione g... natychmiast (lub jeszcze prędzej) dostarczyć urzędnikowi. Który i tak dostanie piany na pysku, gdy zobaczy z czym się przychodzi.

Niestety, Tomasz chyba miał słabego "papugę" i ten zapewne nie wytoczył tego argumentu.

C.

@ Catadero. Przypuszczam, że chłopak szedł w zaparte, ale nikt go nie słuchał. Stąd apelacja.

Ten wyrok to jakieś kuriozum. Te przedmioty przypominające cyt: "łyżkę, guzik i monety" to wg sądu "zabytki". Gratuluję wyobraźni, a przede wszystkim wiedzy w temacie archeologii. Oczywiście w wyższej instancji jak zakładam bardziej rozgarnięty skład sprawę umorzy, tylko czasu i nerwów szkoda.

Nawiasem mówiąc gdzie tam łyżka?

Obwiniony szukał złomu , metali kolorowych Przedmiotów
porzuconych . W celu sprzedaży na punkcie skupu złomu
W żadnym wypadku nie poszukiwał przedmiotów zabytkowych
jedyne rozsądne wytłumaczenie w tej sprawie

Rolnikowi muszą zarekwirować ciągnik wraz z całym warsztatem maszyn rolniczych.To on swoją pracą doprowadził te cenne zabytki do takiego stanu

Potrzebny dobry adwokat obeznany w temacie zabytków i prawa archeologicznego

Aby rozwiać wątpliwości co do wyjaśnień złożonych policji, zacytuję Tomasza z FB:

Tomasz Chłopecki: Z automatu przypisali mi szukanie zabytków. Moje tłumaczenia na nic się zdały oni wiedzieli lepiej co tam robiłem. W sądzie to nie policja musi mi to udowodnić ale ja muszę dowieść że nie jestem łosiem. Niestety tak to działa!
Lubię to! • Odpowiedz • 6 kwietnia o 22:30 • Edytowany

Tomasz Chłopecki: Tak tutaj działa lokalna milicja pod nazwą: krótkofalowcy pogórza opawskiego.
Lubię to! • Odpowiedz • 1 • 6 kwietnia o 20:32
(...)

Adam Baran Tomasz Chłopecki: policjanci u ciebie mieli i pewnie dalej maja wytyczne by każde spotkanie na polu kończyło się w ten sposób i wszystko jedno nawet z polmosem ma być kłopot
Lubię to! • Odpowiedz • 1 • 6 kwietnia o 20:57 • Edytowany

Marcin Mak: ale ja dalej nie mogę zrozumieć za co cała ta sprawa skoro było pozowlnie, nie chodziłeś po archeo to na jakies podstawie? Postępowanie przecież z wykrywaczem nie znacyz, że szukasz zabytków... możesz szukać łusek, meteorytów
Lubię to! • Odpowiedz • 6 kwietnia o 20:58 • Edytowany
(...)

Tomasz Chłopecki: Przeszukania w domu nie miałem. Według tutejszej policji wykrywacz służy tylko i wyłącznie do szukania zabytków, tak są szkoleni. Obecnie cały spór dotyczy tego czy musiałem mieć pozwolenie w WKZ-tu.
Lubię to! • Odpowiedz • 6 kwietnia o 21:19

Zacznijmy od początku.
A czy to nie przypadkiem ten Tomasz Chlopecki znany również jako Thomas ?
Podejrzewany o niszczenie stanowisk archeologicznych na podstawie swoich zdjęć zamieszczonych na swoim imiennym profilu na znanym portalu społecznościowym ?

Przykro się to wszystko czyta...Czasami zastanawiam się czy my naprawde żyjemy w demokratycznym kraju.

Jeżeli masz na myśli FB, to tam nie ma żadnych jego zdjęć z wykopków i artefaktów, jedynie wędkarstwo, podróże i reko.
Mnie osobiście interesuje wynik apelacji, skoro "biegał" po polu (nie stanowisku archeo), to czy musiał mieć pozwolenie w WKZ-tu.
Wszyscy wiemy, że nie , więc tak naprawdę skąd problem?

Walka z urzędnikami w tym kraju przypomina walkę z wiatrakami. Do walki potrzeba dużo pieniędzy, czasu, oraz mocne nerwy a i tak do końca nie będziemy wiedzieli czy walkę tę wygramy. Powiedzmy sobie wprost, żyjemy jeszcze w czasach takiego PRL gdzie było takie ,,przysłowie,, dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie. Taka historia może się przydarzyć każdemu z nas, pomyślcie o tym podczas wyborów.

Teraz nie ma zdjęć z wykopek z wiadomego powodu ale z tego co pamiętam to profilowe zdjęcie mial z dużym karpiem
Opisywał tą sytuację kiedyś na pewnym forum i twierdził że całe to "zamieszanie" mial wlasnie dzieki tym zdjecia na FB które bez zastanowienia zamieszczał na profilu.
Jak sam to stwierdzil "sam się o to prosił" wrzucając zdjęcia rzeczy znalezionych niekoniecznie współczesnych

Potwierdzam, zdjęcie profilowe z ... jakąś rybką
Możliwe, że to ta sama osoba. Tym bardziej, że wśród znajomych wiele dość znanych nazwisk z "branży".
T. twierdzi, że akcja policji miała miejsce na donos, więc możliwe, że mieli go po prostu "na oku".