Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Proszę o identyfikację szklanki szrapnela 7,5-7,7 cm. Znaleziona w leśnym śmietniku z innym żelaznym, niemilitarnym złomem. Teren walk z 1945r. Mam z nią kłopot, a mianowicie:
1. Dziwnie nisko osadzony pierścień wiodący co chyba nietypowe w tych kalibrach.
2. Otwór w dnie - od czego - przecież zapłon z reguły był od góry. Chyba że to nietypowa konstrukcja.
3. W środku była duża kulka żeliwna średnicy ok. 3cm - może znalazła się tam przypadkiem? - ale jednak.
Za wszelkie sugestie a najlepiej właściwą odpowiedź serdeczne dzięki z góry.

Witam
Śledzę identyfikacje tej szklanki szrapnela już na PS na razie zagadka nie została rozwiązana, może ja trochę przyczynię się w identyfikacji.
Poniżej szklanka szrapnela 77 mm dokładnie też nie wiem co to jest za skorupa ale ma cechy spólne z tom co jest identyfikowana. Pierścień wiodący jest w taki sam sposób osadzony a redukcja pod zapalnik jest taka sama. Redukcja w szklance którą ja zamieściłem jest pod zapalnik Dopp Z 96 , Dopp Z 96 n/A

Kielich Jarol trochę przypomina jak by został obcięty sklepany na wymiar redukcji i dołożono mu ponownie redukcje .
...

Jednak warto poszukać po innych forach.
Knykieć jestem w szoku, ponieważ po raz pierwszy widzę drugą szklankę (moja pierwsza) 77mm z tak nisko osadzonym pierścieniem. A wierz mi przerzuciłem sporo sieci, ruskiej, niemieckiej i anglojęzycznej żeby znaleźć coś podobnego. I nic w tym kalibrze No to mamy niezły pasztet dla forumowych speców. Ciesze się że są już dwie
Co do sklepania to chyba nie bardzo. Za bardzo nie wyobrażam sobie takiej przeróbki w chałupniczych czy domowych warunkach. Poza tym zero sladów po takim procesie. Szklanka ma idealny i równomierny kształt walca.
Domyślam się, że w twojej nie ma otworu w denku.

Czyli mój trop na PS ie co do 77ki jest chyba dobrym tropem
Ten wzór po przejściu gwintów jest właśnie identyczny jak w 77kach i kaliber się zgadza i stawiam na rozdzielne ładowanie jak w M99.

Patrzcie ile tu 77ek

Zmierzyłem właśnie średnicę podstawy redukcji pod zapalnik Dopp Z 96 i wychodzi faktycznie równe 60 mm. Co więcej, jestem osioł patentowany, bo u mnie stoi szklanka w stanie mint z takim zapalnikiem i dopiero rzuciłem na nią okiem, że ma także nisko osadzony pierścień wiodący i brak wtoków pod zacisk łuski. Czyli jednak instrukcje to nie wszystko.

Nie rozwiązuje to wprawdzie tematu tajemniczej szklanki jaroluda, ale jesteśmy chyba bliżsi rozwikłania zagadki.

CYGAN pisze:Patrzcie ile tu 77ek

Stary, ale tam akurat widać jakieś szrapnele z mosiężnymi zapalnikami, podejrzewam że nawet nie z naszego teatru działań wojennych (ostatnio kupiłem sobie taki wynalazek od Przemka pochodzący z Belgii). Dopp Z 96 to już jednak występował tylko w aluminium...

Jarol a pomierz odległości między tymi trzema nitami ,czy są symetrycznie rozmieszczone wedle siebie i pomierz czy wszystkie trzy są na identycznej wysokości??
A i fajnie by było jak byś dał ich fotki od wewnątrz.

Wedle życzenia panie Cyganie
1. Rozmieszczone równomiernie co 78mm
2. Wysokość identyczna od podstawy - 12cm
Moim zdaniem jeden z nich jest ewidentnie grubszy, co będzie widać na załączonych dodatkowych fotkach. Niestety fotki nie są dobre, bo za ch...rę nie mogę złapać dobrej ostrości wewnątrz szklanki

Właśnie bardzo zastanawiają mnie te 3 ( kontry ) do czego miały służyć i czy są oryginalne
Dlatego pytałem o tą symetrię Wygląda jakby były oryginalne ,choć i ślusarz mógł tak precyzyjnie to nawiercić
A jak przekrój ma dolny otwór w dnie kielicha

średnica 10mm

Odświeżę swój stary wątek ponieważ pojawiły się dodatkowe okoliczności. Jakieś 5km od miejsca w którym wykopałem owego cudaka natrafiłem na miejsce ostrzału armatkami 7,7cm FK96 typowymi szrapnelami. Niestety pomimo kilkukrotnych poszukiwań znalazłem tylko jedno denko po pocisku, diafragmę, 2 rurki prochowe i kilka zapałów Dopp. Z. 96. Na zdjęciach widać to wszystko.
Zestawiam cudaka z denkiem od typowej 77-ki i widać różnicę w wysokości. Ale pierścień osadzony identycznie niziutko i wzór gwintu z lufy prawie identyczny.

Redukcję z cudaka bardziej wycisnąłem niż wykręciłem, gdyż gwintu to już praktycznie w nim nie było. Ale widać że jest identyczna z redukcjami w zapałach.

To pewnie jakiś inny wzór szrapka do 77ki skręt gwintu i wysokość widzę identyczna Policz jeszcze ilość gwintów i porównaj lutowanie...........
Cyga...

Dzięki Cygan, wieczorem sprawdzę.

A przy okazji pytanko. Jak patrzę na hurtowe ilości szklanek jakie kopiecie w Biesach i nie tylko zastanawia mnie taka rzecz. Jak wygląda sprawa pozostania skorupy w stanie kompletnym po eksplozji. Czy przeważnie całość wychodzi bez szwanku, czy jednak na odwrót? Jak to jest u was. W sumie był tam tylko ładunek prochowy pod diafragmą, a więc teoretycznie szklanka powinna przetrwać. U mnie jednak tylko odłamki.

Pytam bo mam nadzieję ciągle na całą szklankę 77-ki w mojej okolicy.

jarol pisze:Dzięki Cygan, wieczorem sprawdzę.

A przy okazji pytanko. Jak patrzę na hurtowe ilości szklanek jakie kopiecie w Biesach i nie tylko zastanawia mnie taka rzecz. Jak wygląda sprawa pozostania skorupy w stanie kompletnym po eksplozji. Czy przeważnie całość wychodzi bez szwanku, czy jednak na odwrót? Jak to jest u was. W sumie był tam tylko ładunek prochowy pod diafragmą, a więc teoretycznie szklanka powinna przetrwać. U mnie jednak tylko odłamki.

Pytam bo mam nadzieję ciągle na całą szklankę 77-ki w mojej okolicy.

To chyba niema reguły, zależy od gruntu,nachyłu uderzenia itp.itd....
A ten twój dziwoląg to chyba sztuka okopowa z zwykłej 77ki,,,, jest tylko skrócona i sklepana.... i ta dziwna wieka, bardzo nisko dziurka
Cyga...

Jeśli chodzi o pruskie szrapnele 77 to o ile mnie pamięć nie myli to były w większości (jeśli nie całkowicie) granatoszrapnele, więc cała szklanka tego typu jest dość trudna do znalezienia. Po pierwsze z powodu stosowanych zapalników podwójnego działania, (musiały by nie zadziałać oba mechanizmy), a po drugie jeśli już zadziałały to musiało by z samym pociskiem być coś nie do końca w porządku żeby "wydmuchało" bebechy przez przód nie rozrywając szklanki, podejrzewam że te co się znajduje palnięte puste szklanki to efekt rozbrajania/zabawy jeszcze w epoce

pozdrawiam