Strona 1 z 1

Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 14:46
autor: Torf
Dokładne wymiary to: na pierścieniu 153 mm w miejscu gdzie korpus przechodzi w stożek 149 mm,długość 530 mm.i.W korpusie ma 9 gwintowanych otworów rozmieszczonych symetrycznie, o średnicy 45 i 35 mm(dolne).Po tych otworach wnioskuje ze był to pocisk dymny.Nie posiada żadnych oznaczeń. Przejrzałem nasze i zagraniczne strony i literaturę i nic na temat tego nie znalazłem.Jakiś prototyp...? Proszę o wszelkie informacje.

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 15:11
autor: przemq
wprawdzie nie znam się na I wojnie, ale widziałem podobne otwory w I wojennych pociskach dymnych

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 17:47
autor: Torf
To jest na pewno dymny! W jednym z otworów był drewniany kołek,zaślepka- zapewne zostawały one wypchnięte w momencie zapłonu masy dymotwórczej. Proszę o zdjęcia,schematy opisy tego typu dziwolągów.

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 18:19
autor: explokera
Pokaż zapalnik dokładniej

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 19:25
autor: Łukasz5
Jaki kaliber? bo ten tył z metrem pokazuje że ok 18cm.

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 19:45
autor: marcin121
A zapalajacy lub chemiczny typ amunicji to nie jest

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 20:13
autor: Torf
Zapalnik składa się tylko z dwóch elementów-wada fabryczna...? Chemiczny nie był na pewno! Proszę dodatkowe foty zapalnika.

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 20:42
autor: explokera
Chodziło mi o fotę z góry

Re: Pruski prototyp?

: 15 sie 2018, o 21:04
autor: Torf
z góry stożek zapalnika to jeden żeliwny monolit -wstawię fotkę niebawem. Pytanie do przemq gdzie widziałeś podobne pociski?

Re: Pruski prototyp?

: 16 sie 2018, o 11:46
autor: Torf
Fota z góry.

Re: Pruski prototyp?

: 2 kwie 2023, o 11:45
autor: Randomguy
Pruski pocisk 15cm, nie jest znany dokładny model pocisku, najbliższy trop to wczesne pociski zapalające/dymne. Ciekawe, bo to pierwsza sztuka jaką widzę z wkręconą częścią głowicową (można ją nazwać zapalnikiem :D).

Re: Pruski prototyp?

: 3 kwie 2023, o 00:39
autor: Joosephina
Ten model niemieckiego pocisku 15 cm trafia się w moich okolicach (rejon poligonu artyleryjskiego), łącznie z egzemplarzem znalezionym przez znajomego (na zdjęciu) wiadomo o co najmniej 4 innych egzemplarzach. Znajomy twierdzi, że widział kiedyś niemieckie zdjęcie (z okresu ok. I wojny) przedstawiające cywili zaangażowanych do zbierania korpusów tych pocisków na terenie poligonu (rzecz na obecne czasy niebywała), które na zdjęciu były opisane bodajże jako 'Neun-Augen' (dziewięciookie). Działanie dymne, ale funkcja raczej ćwiczebna, nie bojowa. Jak uda się znaleźć to zdjęcie z epoki, to zamieszczę.

Re: Pruski prototyp?

: 3 kwie 2023, o 12:03
autor: Randomguy
Znaczy tak już precyzując, bo tu się nie ma co czaić i krygować, panno Marto ;)

Fakty są takie:
- Pocisk jest ćwiczebny, więc nawet jeśli to ćwiczebniak pocisku zapalającego, wypełniony był substancją dymotwórczą
- Każdy w temacie wie, że chodzi o poligon artyleryjski w Toruniu. Da się nawet określić stosunkowo dokładne miejsce, gdzie zalegały.
- To, że były wielorazowego użytku i zbieranie jest sprawą oczywistą, standardowa praktyka poligonowa, którą stosowało się również wiele później.
- Nie pojawiają się w instrukcjach amunicji bojowej i w ogóle w instrukcjach. Sposób nawiercania jest analogiczny jak do wczesnych granatów zapalających, znanych chociażby z modeli pochodzenia A-W.

Z domniemań - co przemawia za typowo szkolnym zastosowaniem dodatkowo, to fakt, że jest to skorupa dość późna (zdecydowanie późniejsza niż wspomniane brandraganty z lat 60. XIX wieku), pochodzenie. Niestety posiadane przeze mnie etaty artylerii poligonu w Toruniu nie obejmują tych czasów, zaś sam temat amunicji do ćwiczeń jest mocno rozmyty i szczątkowe informacje porafią się wzajemnie wykluczać.

Re: Pruski prototyp?

: 4 kwie 2023, o 13:35
autor: Joosephina
Randomguy pisze:
3 kwie 2023, o 12:03
Pocisk jest ćwiczebny, więc nawet jeśli to ćwiczebniak pocisku zapalającego, wypełniony był substancją dymotwórczą.
Z wymiarów podanych przez autora tematu (zgrubnych, bo przydałoby się wykonać dokładne dla potwierdzenia) wynika, że jest to najprawdopodobniej ćwiczebna wersja korpusu pocisku 15 cm Granate 12 (verst.), żaden inny niemiecki pocisk w kalibrze 15 cm nie odpowiada temu egzemplarzowi w kształcie i wymiarach do tego stopnia. 15 cm Granate 12 (verst.) występował w aż ośmiu odmianach różniących się wypełnieniem i zastosowaniem (dwa standardowe Sprenggranate, jeden dymny, jeden wskaźnikowy, cztery chemiczne/gazowe). Oczywiście żaden z nich nie posiadał otworów z boku korpusu, a przynajmniej nie w takiej liczbie i nie wypełnionych masą korkową.

Co jest znaczącą różnicą od oryginału (przynajmniej w przypadku egzemplarza z "moich" zdjęć, to obecność dennego ćwiczebnego zapalnika Ub.Bd.Z. 10. Głowicowy otwór pod zapalnik również był, ale podobno czymś zaślepiony. Ciekawe jak wyglądało dno pocisku w egzemplarzu założyciela tematu, właściwie to powinien być obecny, bo w jakiś sposób masa dymotwórcza powinna być pobudzona do spalania, a to co kolega prezentował na zdjęciach wygląda bardziej na imitację zapalnika.
Randomguy pisze:
3 kwie 2023, o 12:03
Każdy w temacie wie, że chodzi o poligon artyleryjski w Toruniu. Da się nawet określić stosunkowo dokładne miejsce, gdzie zalegały.
Co rozumiesz przez "miejsce, gdzie zalegały"? Ten egzemplarz z zamieszczonych przeze mnie zdjęć został ponoć znaleziony w czasie sprawdzania terenu pod budowę "trasy poligonowej" S10, finalnie trafił do jakiegoś z polskich muzeów wojskowych, niestety nie wiem którego. Od znajomego z kolei słyszałam, że inne egzemplarze były znajdowane w dość odległych lokalizacjach, od Góry Żymierskiego po Kątową. Jak łatwo sprawdzić to nie jest rejon, który nawet ze sobą sąsiaduje. Jednak są to informacje z trzeciej ręki, na ile prawdziwe nie mam pojęcia.
Randomguy pisze:
3 kwie 2023, o 12:03
Znaczy tak już precyzując, bo tu się nie ma co czaić i krygować, panno Marto ;)
Nikt się nie "czai", a już tym bardziej nie "kryguje" (może warto sprawdzić znaczenie tego słowa przed użyciem?). Piszesz na forum ogólnym, gdzie dostęp ma wiele osób, które niekoniecznie powinny być tak dobrze zaznajomione jak "każdy w temacie" i czasem lepiej by było, gdyby tak pozostało. Ale skoro już zdecydowałeś się ogłosić publicznie, że chodzi o teren, na który sam "bilet wstępu" wynosi do 500 PLN, to trudno. Obawiam się, że postów w podobnej tematyce z mojej strony w dziale otwartym dla szerszego grona już nie będzie. :bezradny:

Re: Pruski prototyp?

: 5 kwie 2023, o 12:36
autor: Randomguy
Odpowiadając:

1. Co do wymiarów, to podchodziłbym z pewną rezerwą, bo to, że wymiary rzeczywiste nie odpowiadają instrukcjom to absolutny standard w tej materii i chyba łatwiej znaleźć niepasujący niż pasujący (w starszej amunicji 12cm i 15cm). Korzystanie w tej materii z opracowań wtórnych również potrafi wyprowadzić w pole, bo nieścisłości względem źródeł zwykle są poważne (a i materiał źródłowy bywa niejednoznaczny). Poza tym skorupie najbliżej do 15 cm Gr.04. Od razu też warto wspomnieć, że oznaczenia zapalników dennych nie pochodzą od roku wprowadzenia (bo to też powszechnie pokutuje).

Część głowicowa jest na wcisk i gdzieś mi coś świta, że gwint w dolnej części służy do mocowania ładunku ćwiczebnego i osadzania go w skorupie, ale nie dam sobie uciąć nawet paznokcia, dla mnie wiarygodne i pewne materiały źródłowe na temat tego, czym, jak i co ćwiczono w pruskiej artylerii kończą się na okolicach 1900 roku.

2. Pola upadków są do dość dobrej estymacji, jedna z map poligonu daje dość dobre wskazówki dotyczące możliwych kierunków upadków. Trzeba jednakowoż brać pod uwagę możliwość porzucenia/pozostawienia skorupy podczas zbierania/transportu.

3. Ależ oczywiście, że krygowanie się to właściwe słowo, istnieje dalej widmo, że Fuß-Artillerie-Schießplatz Thorn nie istnieje i wszystko co się pojawiało w przeszłości to okolice bliższe/dalsze. Znajomość nie ma znaczenia, teren jest zamknięty i pod okiem amerykańskim (to się chyba nie zmieniło i nie zmieni? - nie wiem, bardzo rzadko bywam w Toruniu), nie ma też możliwości prowadzenia na nim jakichkolwiek badań naukowych (przynajmniej z "cywila"). "Publicznie" to warto wspomnieć, że aktualnie to chyba 500zł mandatu jest zdecydowanie najłagodniejszą formą kary zapuszczania się w takie rejony. Pochodzenie jednego reliktu z budowy trasy wydaje mi się, że kojarzę.