Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Niemiecki zapalnik podwójnego działania Dopp.Z.92 K.15
Wersja K.15 skalowana była w przedziale 1 - 26 sekund.
Zapalniki stosowano w amunicji szrapnelowej w kalibrach;
9cm, 12cm, 13cm, i 15cm (armaty), oraz w amunicji typu szrapnel lub granat
w kalibrach; 15cm, 16cm, i 21cm (haubice).

Ciekawy i pierwszy raz widzę ten typ 92ki
Loslau wiesz może w jakim rejonie Polski /Europy trafiony Twój egzemplarz
Cyga...

Nie wiem czy się nie mylę i czy ktoś z Was zwrócił uwagę na jednostkę skalowania na zapalnikach Dopp.Z.92.
Jeżeli były skalowane na sekundy to podziałka była by wtedy w dziesiątych sekundy...
Jeżeli były skalowane w krokach, tak jak A-W to jednostka nie wynosi 100kroków a 10kroków..( Co wydaje mi się bardziej logiczne i praktyczne niż skalowanie jednostki w dziesiątej sekundy ) Czyli jeżeli dobrze kombinuję z tymi jednostkami... zapalniki te były jednymi z najdokładniejszych zapalników tamtej epoki.....
Co o tym sądzicie?

CYGAN pisze:Ciekawy i pierwszy raz widzę ten typ 92ki
Loslau wiesz może w jakim rejonie Polski /Europy trafiony Twój egzemplarz
Cyga...

To nie mój cyganie jak wiesz nie gromadzę I wojny - robiłem tylko fotki. A wyszedł na starym poligonie.

Dzięki za info a co sądzisz o tych jednostkach na skali pierścieni nastawnych sekundy czy metry

CYGAN pisze:Nie wiem czy się nie mylę i czy ktoś z Was zwrócił uwagę na jednostkę skalowania na zapalnikach Dopp.Z92.
Jeżeli były skalowane na sekundy to podziałka była by wtedy w dziesiątych sekundy...
Jeżeli były skalowane w krokach, tak jak A-W to jednostka nie wynosi 100kroków a 10kroków..( Co wydaje mi się bardziej logiczne i praktyczne niż skalowanie jednostki w dziesiątej sekundy ) Czyli jeżeli dobrze kombinuję z tymi jednostkami... zapalniki te były jednymi z najdokładniejszych zapalników tamtej epoki.....
Co o tym sądzicie?

Zapalniki pruskie były skalowane w sekundach lub hektometrach. Wyższa kreska co 100m/1sek, niższa co 50m/0,5 sek plus jeszcze niższe do precyzyjnego nastawiania zwłoki.

Co do pojawiania się tych zapalników, to na poligonach z epoki pojawiają się dość "masowo".

I schemat budowy wewnętrznej i zewnętrznej...

I mój egzemplarz tego zapalnika, jeszcze do końca nie wyczyszczony i zakonserwowany..

Kilka szczegółów...

I kolejne foty K.15 z 1899r, w pięknej patynie i mam zapytaniem
Co stało się z sygnaturą wzoru "Dopp.Z.92 K.15" czyżby nie były w oryginale wybijane ( dopp jest specyficzny i ciężko go pomylić z innymi typami 92ki ) Czy może tarcie i temperatura zrobiły swoje
Wielkie dzięki za wszelkie info...
Cyga...

CYGAn pisze:I kolejne foty K.15 z 1899r, w pięknej patynie i mam zapytaniem
Co stało się z sygnaturą wzoru "Dopp.Z.92 K.15" czyżby nie były w oryginale wybijane ( dopp jest specyficzny i ciężko go pomylić z innymi typami 92ki ) Czy może tarcie i temperatura zrobiły swoje

Cześć!

Co do pierwszego pytania - sygnatura starta po uderzeniu zapalnika wraz z redukcją o piaszczysty grunt. Efektem tego są powstałe zarysowania na jego powierzchni (jak widać nieco spiralne, gdyż sam zapalnik obracał się jeszcze przy uderzeniu wokół swojej własnej osi podłużnej).

Druga sprawa, muszę Cię trochę zmartwić, tak naprawdę nie wiadomo, czy masz Dopp.Z. 92 K.15 czy też Dopp.Z. 92 f.10cm K. gdyż oba te zapalniki różniły się praktycznie jedynie sygnaturami. Nie ma między nimi różnic ani zewnętrznych, ani w wewnętrznej budowie, nawet jeśli teoretycznie były dedykowane dla armat innego kalibru, to w praktyce były absolutnie wymienne. Zresztą, spokojnie można ich było użyć zarówno w szrapnelu 9 cm Schr. 15 (tam to akurat pasowała prawie każda 92-ka), jak i 13 cm Schr. Tak że niestety jeśli chcesz być pewien, że to akurat wersja K.15 (moim zdaniem kwestia kosmetyczna, ale wiem jak to jest z kolekcjonerstwem, bo sam na ładną sztukę polowałem jakiś czas), musisz znaleźć taką z biciami.

Co do sygnatury startej pod wpływem uderzenia mam wątpliwości wszystkie inne szczegóły są w idealnym stanie,,,a po sygnaturze niema najmniejszego śladu...moim zdaniem na tych zapalnikach nie było w ogóle sygnatur....
Sama rysa sygnatury ma co najmniej w 1/4 mm głębokości,i wątpię co by tak ścierało zapalnik bez naruszenia wszystkich innych mosiężnych szczegółów szczegółów