W piątek w końcu wybrałem się na długo odkładana, dwudniową wycieczkę do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Po południu w sobotę zima, jakby chciała w ostatni swój dzień się pożegnać, jeszcze raz pokazała swe oblicze. Ale gęganie licznych gęsi brzmiało jak jedno słowo - wiosna.
Polskie Termopile. Góra Strękowa k. Wizny i widok na rozlewiska w widłach rzek Narew i Biebrza
Trop łosia. Niestety samego łosia nie spotkałem.