Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

NORMANDIA to terytorium lądowe w północnej Francji.Jest to kraina nasycona zabytkami i oczywiście dużą ilością,rozległych plaż.Właśnie w Normandii miała miejsce Operacja Overlord, rozpoczęła się w czerwcu 1944 roku.Operacja ta przekształciła się w długotrwałą bitwę,która miała na celu przerwanie niemieckich linii obronnych. Właśnie w tym rejonie oddało swe życie tysiące istnień ludzkich różnych narodowości. Główną moją pasją jest pierwsza wojna światowa, a szczególnie temat austrowęgierski. W tym roku zaistniała okazja aby dwa , wakacyjne tygodnie spędzić właśnie w północnej części Francji i móc podziwiać pozostałości po ostatniej wojnie. Skorzystałem z zaproszenia córeczki,która tam mieszka i wyruszyłem w podróż. Dwie godziny lotu do Paryża, a następnie 400km męki samochodem do miasteczka oddalonego od oceanu 8 km.Tak zaczęła się piękna przygoda, którą utrwaliłem na setkach zdjęć. Każdego dnia przejeżdżałem od 70-150 km i zwiedzałem piękne tereny. Łącznie przebyłem 2;500 km. Postaram się przedstawiać co dwa dni fotki z tej podróży, ze szczególnym uwzględnieniem tego wszystkiego co dla większośći z nas jest ciekawe z punktu widzenia zainteresowań i pasji.

Pierwszy raz popatrzyłem na Atlantyk i zastanowiłem się co tu dalej robić.

Pierwszy dzień pobytu to klimatyzacja i ogólne zapoznanie się z terenem.Piękne plaże z żółtym piaskiem, gdzie jednak dominują skały i kamienie.Na wzniesieniach duża ilość pojedyńczych schronów bojowych i baterii artylerii.Jak wyglądają tu plaże pokażę na fotkach

Plaża na innym odcinku.

Trochę inny rodzaj plaż.

Ciekawość nie zna granic.Musiałem zobaczyć jak wygląda ocean przez luki obserwacyjne schronu bojowego.

Muszę powiedzieć, że we Francji dba się o zabytki i pozostałości z minionych lat. Na wzniesieniach odtwarza się system zasiek z drutu kolczastego, który ma przypominać ten z lat 40-tych..

Każde nadoceaniczne miasteczko ma swoją historyczną przeszłość.Potężne mury obronne otaczają je z każdej strony. Z tych własnie murów artyleria francuska prowadziła ogień do floty angielskiej.Dzisiaj można zwiedzać i podziwiać te wspaniałe pomniki historii.

W bardzo małej wiosce również leżą sobie stare armaty.Nikt ich nie rusza, nikt nie niszczy, po prostu są swiadkami historii.

Jeszcze inne ujęćie , pięknych trzystu letnich armat.

Po kilku godzinach zwiedzania postanowiłem udać się do oddalonej o 1km wioski aby coś zjeść i się napić. Obok małego baru, przy drodze zauważyłem, potężne pociski artyleryjskie.Musiałem zrobić kilka zdjęć i dedykuję je mojemu koledze CYGANOWI.

Pociski te miały około jednego metra.

Zbliżenie na pierśćień wiodący.

Jutro dalsza część mojej relacji i mam nadzieję , ze będzie ciekawsza.

Pieknie,czy spotkales tam ludzi z wykrywaczami?
W takim piasku pokopac to marzenie,ciekawe jak to tam wyglada z fantami no i oczywiscie z prawem.