Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Czy ktoś z was korzystał z usług tej firmy ? http://grading.ksngibon.pl/index.php?widok=produkt

Skąd pomysł tam grading monet robić ?

Mój kolega którego niema tu na forum w tej firmie robi to hurtowo. Pisz co Cię interesuje to podpytam

Tymczasem cierpliwym i wnikliwym kolegom polecam sobie poczytać o różnych ciekawych rzeczach na temat grading monet.
https://www.google.pl/#q=Fa%C5%82szerst ... ngu+monetu

Festung masz właśnie odpowiedź na swoje pytanie
Hurtowy grading monet to jest to

No no nie wszyscy lipę wstawiają mam kolegę który jest trochę nawiedzony i wszelkiej maści dwójki oraz inne okolicznościowe graduje. W ciągu kilka lat ogradował kilka tysięcy sztuk. Osobiście uważam że dzięki takim gamoniom jak wspomniany kolega utrzymują się firmy zajmujące się gradingiem.

Grading został wymyślony po to, aby po pierwsze jak kolega wyżej napisał od gamonia wyciągnąć kaskę, po drugie podbudować paru gamonią ego, że jego monetka ma dwie ryski, a nie trzy i ma ileś tam MS więcej, a po trzecie zawsze możne nadziać się na perełkę i od gamonia odkupić za niższą cenę. Generalnie uważam za grading jako totalny bezsens, a do tego nie eliminuje wykrywania fałszerst. Dla przykładu w tamtym roku firma w stanach ogradowała fałszywą monetę 1 złotych z 1957 roku, że nie wspomną o wielu oryginalnych monetach zakwalifikowanych jako fałszywki.

To że część kolekcjonerów uważa grading za bezsens nie ma się nic a nic do cen rynkowych.Moneta z gradingu jest o wiele więcej warta na aukcji niż ta sama bez gradingu.Nie piszę o jakiś popularnych monetach.
pzdr.

Festung monetka nie jest warta więcej dlatego, że jest ogradowana, jest warta tyle samo co nie ogradowana. Jest tylko tak teraz moda, która przybyła z USA, że gamonie, którzy nie znają się na kolekcjonowaniu, a uważają to za super inwestycję kupują ogradowane monety. Mój znajomy kupuje monety, graduje je, nakręca gamonia i sprzedaje jemu z konkretna przebitką. Gradowanie polega na tym, żeby określić ile MS ma monetka. Np. monety emitowane przez NBP w kapslach, czyli uważane za mennicze i takim są, kształtują się w przedziale MS od 65 do 70 (dosłownie chodzi ile maja mikro rysek, czy 2, 3, a może 5) i gamonie dają masek kasy, aby dostać monetkę z MS 70, a nie 65 chociaż to nie ma absolutnie żadnej różnicy. Stworzono sobie taki psudorynek, który kiedyś się zawali. Swego czasu np. paru cwaniaków pompowało gamoni monetkami z NBP z lat 90 i np. szlak bursztynowy kosztował ponad 3 tys., a dzisiaj można kupić go ponad 3 razy taniej. Jest to biznes i jak każdy, aby się kręcił trzeba gamoni naganiać.

Nic dodać nic ująć patrząc zdrowym chłodnym okien Gudziuk

Gudziuk a wytłumacz mi fenomen tej aukcji http://allegro.pl/kobieta-i-klosy-2-zl- ... 72058.html, skoro cena tej samej monety z katalogu fischera jest około 1600 zł .

Odwrotna czyli rewers odwrócony i 180 stopni do awersu.
Tylko 18 sztuk chyba było i ile pamiętam.

Dokładnie.
http://fortresscatalogue.com/m/index2.p ... in_Details

To że odwrotka to wiedziałem :)Tylko w moim katalogu fischera z 2015 r cena tego rocznika z uwzględnieniem odwrotki jest 1600 .Jakąś pewnie podróbę kupiłem .A ich było więcej niż 18.

Sorrki pomyliłem z innym kiepakiem,owszem było ich i wiele więcej .
Swoją drogą ceny monet z okresu miedzywojnia to jakiś amok.
Szczęka mi opadła jak wycenialem dwie monety (1925r)znalezione w ubiegłym roku.